Trwa ładowanie...

Opłata recyklingowa. Koniec z darmowymi torbami, ostatnie sieciówki wdrażają zmiany

Od 1 września w sklepach obowiązuje zakaz wydawania towarów w darmowych plastikowych torbach. Bezpłatne foliówki dostępne są tylko w postaci tzw. zrywek. Za wszystkie inne klienci muszą zapłacić. Przynajmniej teoretycznie. Jak się okazuje, w praktyce nie wszystkie sklepy zastosowały się do wytycznych.

Opłata recyklingowa. Koniec z darmowymi torbami, ostatnie sieciówki wdrażają zmianyŹródło: WP.PL, fot: Aleksandra Piasna
d1dxwet
d1dxwet

Opłata za torebki foliowe nikogo nie dziwi – od jej wprowadzenia w 2018 roku zdążyliśmy się przyzwyczaić, że zakupy musimy albo pakować do toreb, które przynieśliśmy ze sobą, albo pogodzić się z koniecznością zapłacenia za te dostępne przy kasie.

W tym roku nastąpiła jednak aktualizacja rozporządzenia sprzed roku. Sieci handlowe nie mogą już wliczać kosztu "grubych" reklamówek do ceny produktów – muszą obciążyć nim klienta tak, by odczuł, że nie dostaje ich za darmo. Upraszczając – każda foliówka (przypomnijmy jeszcze raz – wyjątkiem są tu zrywki, do których pakujemy np. owoce) powinna się znaleźć na paragonie.

Od wejścia w życie rozporządzenia minęły dwa dni – sieci handlowe miały więc chwilę na wprowadzenie nowych zasad do swoich salonów. Czy im się to udało? W zdecydowanej większości przypadków odpowiedź na to pytanie brzmi: ”tak”. Ale w czasie wędrówki po Złotych Tarasach udało nam się natrafić na wyjątek.

Oglądaj także: Opłata recyklingowa od połowy 2020 r. Mniej niż 50 gr od jednej butelki

"Czy doliczyć reklamówkę?"

Streszczając wyniki przeprowadzonego przez nas testu: z siedmiu sklepów, do których zawitaliśmy, tylko jeden nie zastosował się do wytycznych z rozporządzenia. Ale z problemem właściciele radzili sobie na różne sposoby - niekoniecznie wiązało się to z dodatkową opłatą dla klientów.

d1dxwet

Niektóre ze sklepów, zamiast wprowadzać opłaty za foliowe torby, zdecydowały się zastąpić je papierowymi. Taką strategię obrały między innymi: H&M, Pull and Bear, CCC czy sklepy grupy LPP (np. Reserved), przy czym tylko w przypadku Pull and Bear (w innych sklepach Inditexu papierowe torby były normą już wcześniej) i LPP zbiegło się to ze zmianą prawa. W Reserved musimy za torbę zapłacić 10 groszy. W Pull and Bear dostaniemy ją za darmo.

W przypadkach CCC i H&M papierowe torby obowiązywały już wcześniej i od "zawsze" trzeba za nie dopłacać. Na ciekawy z perspektywy PR-u pomysł wpadło CCC – mimo że torebka kosztuje tam aż złotówkę, cała suma z tej kwoty przekazywana jest na rzecz organizacji UNICEF.

WP.PL
Źródło: WP.PL, fot: Aleksandra Piasna

Na pozostanie przy plastiku zdecydowały się Wólczanka i – poniekąd – jeszcze jeden sklep. O ile w Wólczance od wczoraj trzeba za nie płacić 25 groszy (czyli zastosowała się do przepisów), o tyle w drugim salonie, poinformowano nas, że zakupy dalej są pakowane w foliówkę za darmo. Sprzedawczyni wyraźnie zdawała się nie być świadomą istnienia nowych przepisów i na pytanie, czy za reklamówkę trzeba dopłacać, zareagowała zdziwieniem.

d1dxwet

Ekologia w spożywczaku - do pewnego stopnia##

Największe zmiany z powodu aktualizacji przepisów można odczuć właśnie w przypadku sklepów z branży odzieżowej. Jeśli chodzi o markety, już od 2017 roku żadne torby nie są tam wydawane za darmo.

Jak jednak pewnie wielu z nas udało się zauważyć, co bardziej gospodarni Polacy i na to znaleźli sposób – zamiast dopłacać za torby, zawczasu zabierają zrywki z działu owocowego i dopiero potem dziarskim krokiem kierują się do kasy. Klient jest zadowolony ze swojej zaradności, jego kieszeń płacze od przybytku – z pozoru wszyscy są szczęśliwi. Oprócz środowiska, dla którego ten najcieńszy rodzaj plastiku jest najgroźniejszy.

d1dxwet

Klient wrogiem środowiska? Otóż niekoniecznie

- Szczerze mówiąc, nie zauważyłam tej zmiany przepisów. Już się to jakoś utarło, że w sklepach odzieżowych zazwyczaj pytano mnie, czy doliczać torebkę. Może kilka takich było, że dawali za darmo – mówi pani Irena, przechadzająca się po Złotych Tarasach we wtorkowy poranek. – Ja już się nauczyłam, żeby brać swoje torby na zakupy. Ale jak byłam młoda, to każdy tak robił, wtedy nie było foliówek i jakoś sobie radziliśmy, one nie są do niczego potrzebne - dodaje.

Jak się okazuje, wystarczy do kwestii podejść zdroworozsądkowo. Nie trzeba od razu całkowicie rezygnować z foliówek, ale po prostu zastanowić się, czy potrzebujemy ich, jeśli do koszyka wkładamy żywność, która zawiera już w sobie opakowanie – naturalne, jak skórka od banana, czy syntetyczne, jak włoszczyzna na tacy.

Na ulicach można obserwować zanik foliówek. Zdecydowanie coraz częściej decydujemy się na zabieranie do sklepów własnych toreb czy plecaków, używanie grubych reklamówek wielokrotnie czy też zakup papierowych substytutów. Niektóre sieci, np. Auchan, zachęcają również do przynoszenia swoich pojemników, w które obsługa zapakuje nam wędliny czy sery. I chociaż nadal przy okazji robienia zakupów przy kasie zdarza nam się zaobserwować serek wiejski zapakowany w zrywkę, nie możemy zaprzeczyć faktowi, że Polacy stają się narodem coraz bardziej świadomym ekologicznie.

d1dxwet
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dxwet