Trwa ładowanie...

Piekło podróżnych. Pociągi opóźnione o 300 minut. Winni Niemcy

Nawet 300 minut opóźnienia na trasie z Rzepina do Berlina, choć podróż powinna trwać zaledwie godzinę – o problemach podróżnych pisze "Fakt". Dziennikarze sprawdzili w praktyce, jak wygląda sytuacja na dworcu w Rzepinie.

Gigantyczne opóźnienia pociągów do Niemiec (zdj. ilustracyjne) Gigantyczne opóźnienia pociągów do Niemiec (zdj. ilustracyjne) Źródło: East News, fot: Grabowski/REPORTER
d2vtbwe
d2vtbwe

Jak pisze dziennik, na pociąg do Berlina podróżni musieli czekać aż 125 minut. Podobne utrudnienia mogą spotkać także tych, którzy chcą dotrzeć ze stolicy Niemiec do Polski. Co jest przyczyną takiej sytuacji?

Pociągi na trasie Rzepin-Berlin i Berlin-Rzepin są opóźnione o 200-300 minut po stronie niemieckiej. Powodem są prace torowe, jakie są prowadzone przez stronę niemiecką na trasie Frankfurt nad Odrą-Berlin – powiedział rzecznik prasowy PKP Intercity Cezary Nowak cytowany przez dziennik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak wyjść z kryzysu? Co dalej z rynkiem fotowoltaiki w Polsce? - Dawid Zieliński - Biznes Klasa #8

Niemcy wydłużyli zamknięcie linii

Jak dodał, Niemcy poinformowali o wydłużeniu o jeden dzień zamknięcia linii Frankfurt nad Odrą-Berlin ze względu na przedłużające się prace. Pociągi kursują po niemieckiej stronie objazdem – czytamy w "Fakcie".

d2vtbwe

PKP Intercity wydała oficjalne oświadczenie, w którym informuje, że opóźnienia pociągów mogą przekraczać nawet 300 minut. Rzecznik PKP Intercity, Cezary Nowak, wyjaśnia, że objazd przez Cottubus miał pierwotnie generować opóźnienia między 60 a 90 minutami. Rzeczywistość okazała się znacznie bardziej skomplikowana.

Jak wyjaśnia Nowak, w praktyce sytuacja wygląda obecnie tak, że pociągi poruszające się na terenie Niemiec, w tym także nasze, notują opóźnienia od 200 do 300 minut, a niekiedy nawet więcej.

Przedstawiciel polskiego przewoźnika zwraca również uwagę na kwestię czasu pracy maszynistów. Wskazuje, że pociągi poruszające się po niemieckiej stronie są prowadzone przez niemieckich maszynistów. Podobna sytuacja ma miejsce w innych krajach, na przykład w Czechach.

Wskutek opóźnień kończy się czas pracy niemieckich maszynistów, co skutkuje tym, że część pociągów została zatrzymana we Frankfurcie nad Odrą — podkreśla Cezary Nowak cytowany przez "Fakt".

Rzecznik PKP Intercity dodaje, że kończący się czas pracy maszynistów bardzo utrudnia powrót polskich składów do kraju z terenu Niemiec. To oznacza, że opóźnienia mogą być jeszcze większe, a sytuacja na torach jest niezwykle dynamiczna i nieprzewidywalna – podsumowuje dziennik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2vtbwe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vtbwe