Trwa ładowanie...

Prezent świąteczny, który nigdy nie dotarł. Pan Marek ma żal do DPD

"Kurier zaznaczył, że odebrałem przesyłkę osobiście, jednak nikogo nie było w tym czasie w domu" - pisze do nas pan Marek. I prosi o pomoc w znalezieniu przesyłki, która - jak twierdzi - zaginęła. Nasz czytelnik zamówił sprzęt elektroniczny, który miał być świątecznym prezentem dla rodziców. Przesyłka nigdy do niego nie dotarła.

Prezent świąteczny, który nigdy nie dotarł. Pan Marek ma żal do DPDŹródło: East News, fot: Wojtek Laski/East News
d16mgia
d16mgia

Przed świętami Bożego Narodzenia pan Marek zrobił zakupy przez internet i wybrał dostawę za pomocą kuriera DPD.

"W środku paczki był sprzęt elektroniczny o wartości 250 zł, który miał być prezentem na gwiazdkę dla moich rodziców" - pisze nasz czytelnik.

Niestety, przesyłka nie dotarła na Boże Narodzenie. Co więcej - nie dotarła wcale. Jednak, w systemie jej śledzenia widnieje informacja, że 3 stycznia pan Marek odebrał paczkę od kuriera.

"Kurier zaznaczył, że odebrałem przesyłkę osobiście, jednak nikogo nie było w tym czasie w domu. Jestem pewien, że nikt inny nie mógł jej odebrać, gdyż z sąsiadami żyjemy od lat w przyjaźni i informujemy się nawzajem o wszelkich przesyłkach" - pisze pan Marek.

d16mgia

Co się działo z paczką?

Mężczyzna skontaktował się z DPD, aby dowiedzieć się, co dzieje się z jego przesyłką. Uzyskał informację, że kurier porzucił jego paczkę gdzieś na terenie posesji, a podpis na urządzeniu elektronicznym najprawdopodobniej podrobił, pozorując doręczenie paczki osobiście. - Nie mogłem uwierzyć, ale konsultant zapewnił mnie, że właśnie tak było i ze swojej strony mnie przeprosił - komentuje mężczyzna.

Oglądaj także: Gumy kulki i turbo wciąż w sprzedaży. Sprawdziliśmy, czy opłaca się je kupić

Nasz czytelnik jest zdumiony sprzecznymi informacjami, które pojawiły się w systemie śledzenia przesyłki. Według danych, które tam widnieją, 3 stycznia o godzinie 8:27 przesyłka została wydana do doręczenia, a już o 8:30 - doręczona i podpisana przez pana Marka. W tym czasie musiała pokonać spory kawałek drogi.

"Zastanawiam się, czy system śledzenia paczek tej firmy jest realnym odzwierciedleniem tego, co z paczką się dzieje. Jeżeli została ona odebrana z Gliwic i po 3 minutach dostarczono ją rzekomo do mnie, czyli do miejscowości oddalonej o 40 km, to kurier musiał wyruszyć z oddziału z prędkością 881 km/h!" - wylicza pan Marek.

d16mgia

Dlatego złożył pismo reklamacyjne i zawiadomienie na policję.

Archiwum prywatne
Źródło: Archiwum prywatne

Co ciekawe, po kilku dniach od interwencji i próby kontaktu naszego czytelnika z firmą kurierską, nagle zmieniły się informacje widniejące w systemie śledzenia przesyłki. Teraz wpisu o odbiorze przesyłki przez pana Marka już nie ma. Możemy natomiast przeczytać, że o 9:00 nie było przesyłki w oddziale doręczającym.

Archiwum prywatne
Źródło: Archiwum prywatne

Poprosiliśmy firmę kurierską o wyjaśnienie sprawy i interwencję. W oczekiwaniu na odpowiedź otrzymaliśmy od naszego czytelnika niepokojącą wiadomość.

d16mgia

"Przechodzimy powoli na dziennikarstwo śledcze" - czytamy w jego mailu. Mężczyzna tłumaczy, że ktoś z firmy kurierskiej skontaktował się z nim i próbował namówić do podpisania oświadczenia, że odebrał paczkę i do wycofania reklamacji w zamian za zwrot wartości paczki.

"Pan, z którym rozmawiałem przez telefon, poprosił mnie, abym "zostawił tę sprawę w spokoju, bo on z tego tytułu będzie mieć problemy" - relacjonuje pan Marek. "Wszystkie okoliczności sprawy i próba jej załatwienia sprawiają, że mam silne podejrzenie, że zostałem okradziony przez pracownika DPD" - dodaje.

d16mgia

Firma oddała ostatecznie 250 zł. Jednak pan Marek nie wycofuje sprawy z policji.

Paczka oficjalnie zaginiona

Jakie jest stanowisko firmy kurierskiej?

- Uprzejmie informujemy, że przesyłka została oficjalnie uznana za zaginioną, a w związku z brakiem prawidłowych statusów w systemie i potwierdzenia doręczenia oddział został zobowiązany do złożenia wyjaśnień. Równocześnie do DPD wpłynęła reklamacja w tej sprawie. Nieprawidłowe statusy w systemie zostały uznane za błędy kuriera i jako takie podlegają wewnętrznym procedurom - informuje Małgorzata Maj, rzecznik prasowy DPD.

Pan Marek ma nadzieję, że uda mu się dotrzeć do prawdy. Zapowiada, że nie zostawi tej sprawy dopóki nie dowie się, co faktycznie stało się z paczką.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d16mgia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d16mgia