Trwa ładowanie...

Produkty bez kalorii coraz popularniejsze. "To jakby zmiksować gazetę i ją zjeść"

Woda i 13 dodatków do żywności. W tym barwnik, którego stosowanie jest zakazane w niektórych krajach. To właśnie skład jednego z produktów, reklamowanych jako te "bez kalorii". - To tak jakby zmiksować gazetę i ją zjeść - mówi dietetyk. Sprawdzamy, co mają w środku takie dietetyczne "hity".

Produkty bez kalorii coraz popularniejsze. "To jakby zmiksować gazetę i ją zjeść"Źródło: WP
d314un8
d314un8

Według wytycznych Unii Europejskiej produkt, "zero" to taki, który zawiera poniżej 13 kcal w 100 g produktu. To na tyle mało, że potocznie mówi się, że taka żywność kalorii nie ma wcale.

Często z takich produktów korzystają osoby, które są na diecie lub te, które budują wymarzoną sylwetkę i muszą liczyć każdą spożywaną kalorię. Gorzej jeżeli tego typu żywność ląduje w naszym żołądku w dużych ilościach.

W wersji "zero kalorii" możemy kupić makarony, masła orzechowe, słodkie sosy i syropy, majonezy, galaretki czy śmietanki do kawy. Co znajduje się w tych produktach? Przede wszystkim woda, bo to składnik, który kalorii nie ma wcale. Jak w takim razie stworzyć np. krem do smarowania o smaku masła orzechowego, który nie będzie miał kalorii, a co za tym idzie - orzechów w składzie?

Obejrzyj: Zdrowe produkty, które mogą szkodzić sercu

Sprawdzam przykładową etykietę takiego produktu w internecie. Na pierwszym miejscu woda, a potem do 13 różnych dodatków do żywności. Znajdziemy tu m.in. substancje zagęszczające - gumę ksantanową i celulozową, dwa konserwanty – sorbinian potasu i benzoesan sodu, do tego aromat orzechów ziemnych, substancję słodzącą – suklarozę oraz kilka barwników.

d314un8

Jednym z nich jest ten oznaczony symbolem 150c, czyli karmel amoniakalny. Do tego żółcień pomarańczowa E110 – ten składnik może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci, co nawet zaznaczono na etykiecie. Jego stosowanie zakazane jest m.in. w Finlandii i Norwegii. W Polsce jednak jest dozwolony.

Taki krem orzechowy kosztuje w promocji ponad 14 zł (330 g) – cena regularna to ponad 17 zł.

WP
Źródło: WP

Inny przykład produktu bez kalorii to galaretka o smaku truskawkowym. Tutaj na pierwszym miejscu również jest woda, potem substancje żelujące - mączka chleba świętojańskiego, guma ksantanowa i guma gellan. Są tu jeszcze regulatory kwasowości, aromaty i barwniki. Opakowanie takiej gotowej galaretki waży 175 g i kosztuje w promocyjnej cenie niecałe 5 zł (przed promocją ponad 7 zł).

WP
Źródło: WP

- Moda na produkty "zero" przybyła do nas ze Stanów Zjednoczonych. Tam mrożona pizza bez kalorii kosztuje np. 40 dolarów, a jest na bazie celulozy, czyli tak naprawdę... papieru. To tak trochę jakby zmiksować sobie gazetę i ją zjeść - komentuje dietetyk Anna Załubska.

d314un8

Ekspert jest zdania, że gdy ktoś zastępuje zwykłe produkty tymi bez kalorii, to może doprowadzić do wielu niedoborów w organizmie. - Składy tego typu produktów pozostawiają wiele do życzenia, bo to tak naprawdę wypełniacze, które są źródłem błonnika i nic poza tym. Tylko, że ten błonnik nie metabolizuje się w naszym przewodzie pokarmowym, więc po prostu "przechodzi" przez nasz organizm - komentuje dietetyk Anna Załubska.

Dodaje jednocześnie, że koszt tych produktów niekiedy wychodzi poza zdrowy rozsądek. Jeżeli zestawimy ceny produktów zwykłych z tymi bez kalorii, to taki sposób odżywania staje się dosyć drogi. - A czy to jest warte tej ceny? Wątpliwe - mówi dietetyk.

Czytaj też: Musi zapłacić prawie 750 zł kary. "Wprowadzili mnie w błąd"

W wersji bez kalorii możemy kupić jeszcze m.in. słodkie sosy czy syropy do kawy. Oczywiście w takim przypadku dodajemy do posiłków niewielką ilość produktu, np. polewamy nim naleśniki czy racuchy, więc powinniśmy traktować takie produkty jako dodatek do dania.

d314un8

Jeżeli jednak ktoś codziennie zamiast kanapek ze zwykłym masłem orzechowym, będzie jadł chleb lub wafle ryżowe posmarowane kremem "zero kalorii", to może doprowadzić do niedoborów w swoim organizmie. Na dodatek substancje zagęszczające dodawane do takich produktów spożywane w dużej ilości mogą powodować biegunki i wzdęcia.

Na aukcjach internetowych, gdzie można kupić takie produkty, znajduje się informacja, że produkty "zero kalorii" nie mogą być stosowane jako zamiennik bądź substytut zróżnicowanej diety. Do tego nie należy przekraczać zalecanego dziennego spożycia. Oprócz tego nie powinny sięgać po niego dzieci, matki karmiące i kobiety w ciąży.

WP
Źródło: WP

- Jeżeli ktoś chce ograniczyć spożycie kalorii poprzez rezygnację ze słodyczy, a nie potrafi zrezygnować ze słodkiego smaku, to tego typu produkty mogą mu pomóc, ale nie w innym przypadku. Nasza dieta nie może na tym bazować, to może być tylko dodatek, stosowany raz na jakiś czas - podsumowuje dietetyk.

d314un8

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d314un8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d314un8