Wielkie zaciskanie pasa rozpoczęło się w sieci handlowej Tesco. Nie dość, że brytyjskie hipermarkety wdały się w rywalizację z dyskontami, to na dodatek dostawcy otrzymali propozycję obniżenia cen, nawet o jedną czwartą. Zapowiadają się trudne negocjacje, a konkurencja już bierze odwet.