Prascy radni stracili cierpliwość z powodu trzech tysięcy pracujących w stolicy Czech prostytutek. Radni domagają się legalizacji prostytucji, mając nadzieję, że dzięki ewidencji prostytutek będą mogli kontrolować biznes. Kontrola jest konieczna, bo w Pradze robi się za ciasno dla tysięcy kurtyzan. W okolicach placu Wacława w centrum stolicy działa około trzystu burdeli.