Trwa ładowanie...

UE zakazuje polskiego masła orzechowego. Firma Anny Lewandowskiej już szykuje odpowiedź

Polscy przedsiębiorcy działają szybciej niż unijni biurokraci. Pomysł, by zakazać sprzedaży masła orzechowego i mleka sojowego dołączy do galerii europejskich absurdów prawnych. Pomoże mu w tym m.in. Anna Lewandowska.

UE zakazuje polskiego masła orzechowego. Firma Anny Lewandowskiej już szykuje odpowiedźŹródło: 123RF.COM
d4gtbeb
d4gtbeb

Ministerstwo Rolnictwa ujawniło przed kilkoma dniami, że polscy producenci stracą prawo do korzystania z nazw takich jak masło czy mleko roślinne. Sędziowie Trybunału Sprawiedliwości UE uznali bowiem, że nie można nazywać produktów pochodzenia roślinnego w taki sposób, by sugerowały, iż powstały z mleka. Decyzja oznacza koniec masła orzechowego, migdałowego, kakaowego, mleka migdałowego i kokosowego oraz śmietanki kokosowej.

Najmniejszym problemem wydaje się przypadek "mleka" - od dłuższego czasu na półkach sklepowych oraz w restauracjach goszczą m.in. "napoje migdałowe". Zdarza się także, że nazwa rośliny na stałe łączy się z produktem, do którego stworzenia wykorzystano zakazane wkrótce "mleko". Doskonale widać to na zdjęciu sprzed jednej z kawiarni.

Sojowe, ale niekoniecznie mleko Archiwum prywatne
Sojowe, ale niekoniecznie mleko Źródło: Archiwum prywatne, fot: Money.pl

Trybunał zostawił jednak pewną furtkę. Wyrok z 14 czerwca 2014 r. skonstruowano w taki sposób, że firmy o ugruntowanej pozycji na wspólnotowym rynku - działające przynajmniej od 30 lat - będą mogły sprzedawać "zakazane produkty". Wymóg udokumentowania trzech dekad produkcji postawił "młodszą" konkurencję, w tym polskie przedsiębiorstwa, w trudnej sytuacji. Z założenia bowiem straciły prawo do oferowania swoich wyrobów unijnym konsumentom. Brzmi, jak utrudnianie konkurencji, ale przecież z wyrokami się nie dyskutuje. Postanowiliśmy zatem zapytać firmy w jaki sposób zamierzają sprostać nowym regulacjom.

d4gtbeb

Pasta zamiast masła

To o tyle istotne, że w rezultacie wyroku Komisja Europejska nałożyła na państwa członkowskie obowiązek kontrolowania czy przypadkiem jakieś niepokorne przedsiębiorstwo nie sprzedaje masła orzechowego. Złamanie zakazu ma słono kosztować. Uzyskane odpowiedzi pokazały, ze Bruksela ustanawia nowe prawo dla samego procesu jego tworzenia. Produkty nie znikną, a jedynie zmienią nazwy.

"Oczywiście dostosujemy nazwy naszych produktów do decyzji Komisji Europejskiej. Postanowiliśmy zastąpić masła orzechowe - pastami orzechowymi, co w naszej ocenie jest równie adekwatne" – poinformował w odpowiedzi na nasze pytania Paweł Ciuraj, który reprezentuje stworzoną przez Annę Lewandowską markę Foods by Ann. Na podobny ruch szykuje się jedna z największych polskich firm produkujących m.in. masła z różnego rodzaju orzechów – Sante. Jak przyznała Małgorzata Dziubała, dyrektor marketingu marki, w spółce trwają prace nad "sprostaniem nowym wytycznym", jednak o przerwaniu produkcji i sprzedaży nie może być mowy.

Zobacz też inne "ciekawe" pomysły unijnych biurokratów:

d4gtbeb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4gtbeb