Trwa ładowanie...

Rząd podjął decyzję. Natychmiastowy wpływ na ceny

Stało się. Po ponad dwóch lata wraca VAT na żywność. Jest to najbardziej cenotwórcza spośród danin, dlatego też pojawia się obawa, że nastąpi skokowy wzrost cen. Jak w nowej sytuacji zachowają się dyskonty, toczące między sobą bój cenowy i małe sklepy, które i tak mają trudności w konkurencji z gigantami?

Wraca VAT na żywność. Co zrobią sklepy?Wraca VAT na żywność. Co zrobią sklepy?Źródło: Money.pl, fot: Rafał Parczewski
d1dybuj
d1dybuj

Decyzja Ministerstwa Finansów dotycząca zniesienia po ponad dwóch latach zerowej stawki VAT na żywność nie zaskakuje. Już kilka tygodni temu taką deklarację złożył premier Donald Tusk, dlatego też komunikat MF to tylko formalność. Oczywiście decyzja ta rodzi obawy choć, jak zauważa w rozmowie z WP Finanse Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców, nie ma dobrego momentu na podnoszenie cen żywności.

VAT jest cenotwórczy

Podwyżki wydają się pewne, bo VAT ma wpływ na ceny produktów na sklepowych regałach. Choć obecnie, kiedy trwa zażarta wojna cenowa między największymi detalistami w kraju, nie wiemy do końca, jak zachowają się liderzy rynku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21

Jest to podatek cenotwórczy, dlatego jest natychmiast przenoszony na cenę produktu. Jako konsumenci zapłacimy dokładnie ten procent VAT-u w cenie produktu. Problemem jest to, że akurat te produkty, które były objęte zerową stawką, stanowią koszyk podstawowy, czyli to, co najczęściej kupujemy, to co waży na naszych wydatkach – wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse Gantner.

Ale jak dodaje, sytuacja jest mimo wszystko nietypowa, bo obserwujemy właśnie "zabójczą wojnę cenową" największych detalistów w kraju.

Największe sklepy prześcigają się wręcz w promocjach, które często nie są skorelowane z cenami rynkowymi, w tym żywności. Podwyżki były dotychczas wykorzystywane do podniesienia marży. Dlatego rodzi się pytanie: czy i tym razem tak się stanie, skoro konkurencja jest tak zażarta – mówi wiceprezes zarządu i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców.

Zdaniem eksperta może się stać tak, że sklepy wezmą na siebie część podwyżki VAT w celu uniknięcia zbyt gwałtownej podwyżki lub rozłożą ja w czasie. Tym bardziej że koszty funkcjonowania sklepów spadły, mamy niższą inflację, niższe ceny energii.

Sieci na razie nie komentują zmian podatkowych

Jeszcze przed decyzją Ministerstwa Finansów, ale po zapowiedzi Donalda Tuska, zapytaliśmy liderów handlu detalicznego nad Wisłą o ich plany dotyczące cen, w przypadku zniesienia zerowej stawki VAT na żywność. Lidl poinformował nas, że nie ujawni swojej polityki cenowej do momentu podjęcia decyzji przez władze sieci.

d1dybuj

Sieć Biedronka odpowiedziała, że co do zasady nie komentuje zmian prawnych.

Podkreślamy, że sieć Biedronka w pełni stosuje się do przepisów prawa i zawsze działa w zgodzie z aktualnie obowiązującymi normami – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez biuro prasowe sieci Biedronka

Natomiast biuro prasowe Carrefoura odesłało nas do Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji

Dyrektorka Działu Komunikacji Korporacyjnej Kaufland Polska zapewniła nas, że sieć z uwagą obserwuje zmiany prawne, ale jednocześnie podobnie jak Lidl, nie chce informować o planach dotyczących najbliżej polityki cenowej.

Prosimy o wyrozumiałość, ale nie możemy udzielać szczegółowych informacji dot. polityki cenowej naszej sieci – czytamy w odpowiedzi wysłanej przez Maję Szewczyk.

Klienci uciekną przed VAT-em do dyskontów?

Najwięksi gracze na rynku, niezależnie od zawirowań, mają na tyle mocną pozycję, że powrót VAT-u na żywność, może nie odbić się na ich działalności. W o wiele gorszej sytuacji są małe sklepy, które konsekwentnie od wielu lat, są dociskane do ściany przez gigantów.

Widać, że przewaga konkurencyjna dużych sklepów, polegająca a na efekcie skali, rośnie. Sieci traktują swoje sklepy jako całość, więc w jednym miejscu sobie obniżą, w innym nadrobią. Koszt jednostkowy dużego sklepu w takim wypadku jest znacznie mniejszy niż małego sklepu na jednostkę sprzedaży – mówi przedstawiciel Polskiej Federacji Producentów Żywności Związku Pracodawców.

Jedyną szansą małego handlu, zdaniem Gantnera, jest dobra lokalizacja i możliwość działania w niedziele. W ten sposób mali detaliści mogą rekompensować sobie odpływ konsumentów do dyskontów.

Myślę, że konsumenci będą widzieli jeszcze bardziej różnicę w cenach, może się okazać, że kolejna grupa konsumentów odejdzie w kierunku dużych formatów sklepów. Co niestety nie zadziała na korzyść tradycyjnego handlu, co jest niekorzystne dla całego rynku, bo jest on ostoją dla produktów regionalnych, ale też markowych – podsumowuje Andrzej Gantner w rozmowie z WP Finanse.

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1dybuj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dybuj