Trwa ładowanie...

W szarej strefie było im lepiej? Ile zarobią mając umowę?

Ta branża powoli zaczyna się opłacać. Szczególnie kobietom, które bezskutecznie szukają pracy od dłuższego czasu.

W szarej strefie było im lepiej? Ile zarobią mając umowę?
d2dm0nu
d2dm0nu

Zaledwie 165 żłobków w rejestrze Ministerstwa Zdrowia. Około 2 proc. spośród 1,2 mln polskich dzieci do lat 3 objętych opieką żłobkową. Te szokujące dane mogą stopniowo się zmieniać. Ma temu służyć nowa ustawa, zwana żłobkową, przyjęta przez Sejm w pierwszych dniach stycznia. Przewiduje ona np. wyciągnięcie zawodu niani z szarej strefy. Opiekunki dzieci będą objęte ubezpieczeniem społecznym i zdrowotnym, opłacanym z budżetu.

Czy to się sprawdzi?

Państwo zapewni jednak nianiom ubezpieczenie tylko do wysokości najniższej pensji. Jeśli niania zarobi więcej, różnicę w wysokości będą musieli pokryć rodzice. Warunkiem tego rozwiązania jest praca zarobkowa obojga, lub w przypadku osoby samotnie wychowującej dziecko – jednego rodzica.

Ile zarabiają nianie?

Można przyjąć, że w skali kraju średnia ich zarobków wynosi ok. 1,5 – 1,7 tys. zł miesięcznie. Duża ich część to młode dziewczyny, często studentki (ok. 27 proc. niań), dorabiające sobie w miarę możliwości. One mogą żądać poniżej 10 zł za godzinę. Ale „na rynku” są też doświadczone opiekunki z wykształceniem pedagogicznym i kursem pierwszej pomocy, które żądają nawet 20 zł/godz.

Różnice w wynagrodzeniu niani zależą też od miejsca zamieszkania. Według danych portalu opiekunka.org z 2009 roku, najdroższe były usługi opiekunek w woj. mazowieckim: od 5 do 20 zł, średnio prawie 10 zł/godz. Drogie też były nianie na Dolnym Śląsku (od 4 do 18 zł, średnio 7,5 zł/godz.) i na Pomorzu Zachodnim (6 do 11 zł, średnio 7,4 zł/godz.). Ten ostatni region był droższy nawet od Małopolski, gdzie średnio nianie zarabiały 7 zł na godzinę. Ale można też znaleźć regiony, i to niekoniecznie typowo wiejskie, gdzie usługi niani będą kosztować jedynie 3 zł za godzinę.

d2dm0nu

Zarobki w prywatnych żłobkach też bywają różne. Zależą, według samych opiekunów, od renomy żłobka i pazerności właścicieli. Są jednak na ogół wyższe niż w przypadku niań, mogą wynosić nawet 2,1 tys. zł.

Nowa ustawa ma ułatwić zakładanie żłobków i tym samym spowodować zwiększenie ich liczby. Zmiany w ustawodawstwie powinny pomóc w stworzeniu 400 tys. miejsc w placówkach państwowych i prywatnych. O tyle szacunkowo mają się zwiększyć żłobkowe „moce przerobowe” w ciągu najbliższych czterech lat.

Dziećmi, oprócz niań, będą się mogli zajmować opiekunowie dzienni, czyli rodzice opiekujący się kilkoma dziećmi. Będą oni wyłaniani w drodze konkursów i zatrudniani przez władze samorządowe (burmistrza, prezydenta itp.). Inna forma opieki to dziecięce kluby, w których jednak maluchy mogłyby przebywać maksymalnie do 5 godzin dziennie (w żłobkach – do 10 godzin).

Kłopoty z dziećmi – nie chcą się rodzić!

Brak możliwości oddania malucha pod profesjonalną opiekę jest wymieniany jako jedna z najważniejszych przyczyn spadku dzietności Polaków. Małe dziecko skutecznie blokuje przede wszystkim karierę zawodową kobiet.

d2dm0nu

Mówi 33-letnia Emilia z Gdańska: - W firmie szłam w górę. Zaczęłam zarabiać więcej od męża, ale niestety, dziecko wszystko zmieniło. Na lata utknęłam w pieluchach. Miałam niby zagwarantowany powrót na to samo stanowisko. Co jednak z tego? W czasie mojej nieobecności firma przeszła restrukturyzację. Po moim stanowisku zostało tylko wspomnienie. Nie było mnie przez trzy lata, a finansowo cofnęłam się o pięć. O zastoju zawodowym i mentalnym już nie wspomnę.

Jej koleżanka, 35-letnia Marta, korzysta z pomocy niani, która opiekuje się dwuletnim Jasiem.
– Płacę 6 zł za godzinę. Z tego, co wiem, to bardzo mało. Kiedy zapisywałam go do żłobka, byłam gdzieś około 300 miejsca na liście. Teraz jesteśmy z Jasiem na 190 – opowiada.

Marty nie stać na oddanie synka do żłobka prywatnego. Jej koleżanka za pobyt córki w takim ośrodku, z nauką angielskiego dla maluchów, płaciła dwa lata temu 850 zł. Czas na zmiany był najwyższy, bo obowiązujące dotąd ustalenia blokowały w kwestii żłobków wszelkie obywatelskie inicjatywy.

d2dm0nu

Zgodnie z nimi, pomieszczenia na żłobki musiały spełniać te same wymagania, co zakłady opieki zdrowotnej. W przepisach była mowa m.in. o odpowiednim kącie nachylenia schodów, windzie dla niepełnosprawnych, a nawet… wielkości dziurek w drzwiach do łazienki. Osobom chcącym zarabiać na opiece nad maluchami sami urzędnicy radzili niekiedy, by załatwiały sprawę nieformalnie, poza przepisami, których spełnienie było niemożliwe.

Dlatego osoby chcące zarabiać na opiece nad cudzymi dziećmi zakładały punkty opieki, nazywając je klubami lub akademiami dziecka. Do tej pory funkcjonowały nieobjęte żadną ustawą. Nikt ich też nie kontrolował. Cena opieki nad dzieckiem w takim punkcie nie przekracza 1 tys. zł. To i tak taniej od niani na pełen etat, która w mieście nie weźmie mniej niż 1,2 tys. miesięcznie za codzienną opiekę nad maluchem.

(tk/ak)

d2dm0nu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2dm0nu