Książeczka mieszkaniowa
Kiedyś była przepustką do własnego "M". Tyle że odkładać trzeba było latami, a i tak mogło się okazać, że dla wpłacających nie było mieszkania. Najgorsze przyszło jednak wraz ze zmianą starych pieniędzy na nowe. Oszczędności życia stopniały. Szacuje się, że niewykorzystane środki na starych książeczkach ma wciąż 1,4 mln Polaków. Jasne, da się z nich jeszcze coś wycisnąć, ale czy jest to współmierne do wkładu - zarówno finansowego, jak i pokładanych w nich nadziei?