2009 rokiem zerowych stóp procentowych EBC?
Europejski Bank Centralny kontynuuje serię obniżek stóp proc. Czy skończy ją dopiero, gdy osiągną one dno?
Europejski Bank Centralny kontynuuje serię obniżek stóp proc. Czy skończy ją dopiero, gdy osiągną one dno? Jeszcze miesiąc temu nikt tego nie zakładał, jednak prognozy w tym zakresie zmieniają się błyskawicznie, wraz z pogarszaniem się nastrojów w europejskiej gospodarce.
EBC systematycznie tnie stopy proc. Dlaczego? _ Problemy na rynkach finansowych trafiły do realnej sfery gospodarki, redukując znacząco wzrost gospodarczy _ - tłumaczy Jean Claude Trichet, prezes EBC. To właśnie instytucja kierowana przez Francuza znalazła się na pierwszym froncie walki z recesją, która w Europie jest już obecna. Jak daleko w walce z nią zabrnie bank z Frankfurtu nad Menem?
Jak na razie, polityka EBC przynosi efekty. Wraz z podstawową stopą proc. w strefie euro spada też Euribor. Najwyższy poziom stawki Euribor osiągnęły 8 października tego roku. Jednak tego dnia EBC rozpoczął serię obniżek stóp proc. , tnąc je od tego czasu łącznie o 1,75 pkt proc. Dzięki temu zaczął spadać też Euribor. W ujęciu 1M obniżył się on od tego czasu o ponad 1,7 pkt proc. i kształtuje się obecnie na poziome nie notowanym od końca września 2006 roku.
Jeszcze przed listopadowym posiedzeniem EBC, analitycy zakładali, że stopy proc. w Eurolandzie mogą spaść w 2009 roku co najwyżej do poziomu 2 proc. Dzisiaj ich prognozy oscylują już w granicach 0,5 – 1 proc. Jednak problemem przy tego rodzaju szacunkach jest fakt, iż nikt tak naprawdę nie wie, jak poważna recesja czeka Europę w przyszłym roku.
Czy więc Europejski Bank Centralny obniży stopy proc. do rekordowego poziomu 0 proc? Wydaje się, iż jeszcze nigdy w historii strefy euro nie miał do tego tak „sprzyjających” warunków.
Zwolennikiem wyzerowania stóp proc. przez najważniejsze banki centralne jest Willem Buiter, profesor London School of Economics i były główny ekonomista Europejskiego Bank Odbudowy i Rozwoju. Uważa on, że głęboka i długotrwała recesja, jaka czeka USA i Europę w najbliższym czasie skłoni FED i EBC do obniżenia stóp proc. do zera już w połowie przyszłego roku. Buiter świadomy jest jednocześnie tego, iż nawet tak zdecydowana reakcja może nie pobudzić popytu w wystarczającym stopniu. Jednak, jak twierdzi, nawet jeśli zerowe stopy procentowe nie pomogą - z pewnością nie zaszkodzą. Dlaczego?
Pewne jest, że w Eurolandzie topnieć będzie inflacja. Czynnikiem za tym przemawiającym jest przede wszystkim spadająca cena ropy. Recesja w czołowych gospodarkach świata, z jaką będziemy mieli do czynienia w przyszłym roku, sprawi, iż zapotrzebowanie na ‘czarne złoto’ będzie wyjątkowo niskie. Wydaje się więc, iż indeksy ropy mogą w najbliższym czasie poruszać się wyłącznie w dół. Bardziej prawdopodobna od ponownego wzrostu wskaźnika HICP wydaje się w przyszłym roku deflacja.
Inflacja będzie spadać także dlatego, iż w wyjątkowo złych nastrojach są europejscy konsumenci i nic nie wskazuje na to, że nastroje te szybko się poprawią, a bez tego nie zacznie rosnąć popyt.
Już teraz wskaźnik HICP strefy euro jest bardzo blisko celu inflacyjnego EBC, czyli „blisko, ale poniżej 2 proc.”. Skala ostatniego spadku, z 3,2 proc. w październiku do 2,1 proc. w listopadzie, pozwala przypuszczać, iż tradycyjnie ostrożny EBC będzie teraz mógł spokojnie skupić się na budowaniu warunków dla wzrostu gospodarczego Eurolandu.
Czy zerowe stopy procentowe rozwiążą problem?
Z wyzerowaniem stóp proc. przez banki centralne wiąże się ryzyko tego, iż banki te stracą wówczas możliwość dalszej redukcji, przez co wpadną w tzw. ‘pułapkę płynności’. W takiej sytuacji stymulowanie wzrostu gospodarczego musiałoby ograniczyć się do tzw. ‘quantitative easing’ - strategii, która opiera się na skupowaniu przez bank centralny obligacji przedsiębiorstw, innymi słowy - strategia taka polega po prostu na drukowaniu pieniądza.
Czy Europejski Bank Centralny zdecyduje się w 2009 roku na redukcję stóp proc. do poziomu 0 proc.? Wydaje się, że z najważniejszych banków centralnych na świecie, to właśnie w przypadku EBC prawdopodobieństwo takiej reakcji jest najmniejsze. Z pewnością bliższe tego będą FED, a także Bank Anglii, który tnie stopy w ekspresowym tempie. Z tej trójki, to właśnie bank z Frankfurtu nad Menem będzie najbardziej skłonny do pozostawienia sobie pewnego pola manewru w kształtowaniu polityki monetarnej w strefie euro.
Drugie pytanie brzmi następująco: czy stopy Europejskiego Banku Centralnego na poziomie 0 czy 0,5 proc. przełożyłyby się na pobudzenie gospodarki Eurolandu? Będzie to zależało od tego, jak sprawnie funkcjonować będzie transfer polityki monetarnej do przemysłu. A przypomnijmy, że transfer ten został przez ostatni kryzys finansowy mocno naruszony. Jednak tempo, w jakim spada ostatnio Euribor, daje szanse na to, iż strumień kredytowania przedsiębiorstw, wraz z kolejnymi prorozwojowymi działaniami EBC, zostanie w końcu udrożniony.
Piotr Pająk / IPO.pl