40 lat od pierwszego komercyjnego lotu Concorde'a
21 stycznia 1976 roku o godzinie 11:40 z Paryża i Londynu wystartowały dwa naddźwiękowe samoloty pasażerskie Concorde. Były to pierwsze loty komercyjne tej maszyny, choć program był wdrażany od kilkunastu lat. Samolot służył pasażerom przez 27 lat, mimo że bilety były bardzo drogie, a jego eksploatacja była zupełnie nieopłacalna. Do końca jego kariery przyczyniła się również katastrofa pod Paryżem w 2000 roku, w której zginęło 113 osób. Wraz z ostatnim lotem, który odbył się w 2003 roku, zakończyło się marzenie o superszybkim i zarazem ekonomicznym i bezpiecznym lataniu.
Samolot, który powstał jako produkt międzynarodowego porozumienia między Francją a Wielką Brytanią był absurdalnie drogim programem, którego suma wyniosła 1,3 miliarda funtów. W roku 1977 roku pojedynczy samolot kosztował 23 miliony funtów, co w przeliczeniu na obecną walutę daje 128 milionów funtów. Wysokie koszty produkcji spowodowały, że z zamówionych początkowo 100 samolotów, ostatecznie w niebo wyleciało zostało zaledwie 20.
Concorde był spełnieniem marzeń o szybkim pokonywaniu odległych dystansów. Podróż między Paryżem a Nowym Jorkiem, która zazwyczaj trwała 8 godzin, Concorde pokonywał w niecałe 3,5. Najszybszym rejsem okazał się być ten z 7 lutego 1996 roku, kiedy to dystans między Londynem a Nowym Jorkiem samolot ten pokonał w czasie 2 godzin 52 minut i 59 sekund.
Concorde jest też samolotem, który najszybciej w historii lotnictwa okrążył ziemię, zajęło mu to 31 godzin 27 minut i 49 sekund.
Jednym z głównych problemów Concorde był generowany przez nie niesamowity hałas. Spowodowało to , że wiele państw zakazało przelotu tego odrzutowca nad swoim terytorium. Swoją przestrzeń powietrzną zamknęły dla niego między innymi Indie i Malezja. Również w Stanach Zjednoczonych wprowadzone zostały początkowo ograniczenia, przez które samolot nie mógł lądować na głównych lotniskach. Zakaz został jednak uchylony, gdy okazało się że ówczesny Air Force One, którym był Boeing VC-137 generował większy hałas od Concorde'a.
Pierwsze bilety na przelot do USA kosztowały aż 431 funtów i wszyscy entuzjaści lotów ponaddźwiękowych mieli nadzieję, że niebawem stanieją. Jednak gdy British Airways zostało sprywatyzowane, ceny biletów jeszcze wzrosły. Wysokie koszty sprawiły, że na podróż Concordem było stać tylko ludzi bogatych. Wśród znanych osób podróżujących tym odrzutowcem była między innymi królowa Elżbieta II (na zdjęciu), piosenkarze Mick Jagger i Phil Collins, aktorka Joan Collins oraz dziennikarz David Frost, który Concordem leciał ponad 300 razy.
Bilety na przelot Concordem były drogie, ale też pasażerowie byli rozpieszczani od momentu wejścia na pokład. Na jednego członka personelu pokładowego przypadało tylko 9 pasażerów, wytworny obiad był serwowany na porcelanie kostnej Royal Doulton, a podawany szampan i cygara były najlepszej jakości.
Concorde posiadał charakterystyczny dla siebie opuszczany nos. Nie był to pomysł, który miał odróżnić wizualnie ten odrzutowiec od reszty samolotów, a praktyczny gadżet. Miał on na celu poprawienie widoczności podczas startu oraz lądowania. Gdyby ten element pozostał nieruchomy piloci mieliby trudności z dostrzeżeniem pasa startowego.
Konstruktorzy Concorde'a musieli się uporać z problemem wysokiego poziomu promieniowania kosmicznego, na którą narażeni byli pasażerowie i załoga samolotu. Związane to było ze znacznie wyższą wysokością przelotu, która dochodziła nawet do około 18 tysięcy metrów. Obawiano się, że dawka przyjętego podczas lotu promieniowania może wywoływać raka skóry. Okazało się jednak, że dzięki szybkiemu przelotowi jego ilość jest mniejsza, niż podczas długiego lotu na niższych wysokościach.
Dużo większy problem Concorde miał z ogumieniem, które szybko się zużywało i łatwo ulegało uszkodzeniu. Właśnie to było przyczyną katastrofy, do której doszło w lipcu 2000 roku pod Paryżem. Zginęło w niej 113 osób. Wypadek ten sprawiła, że trzy lata później odbył się ostatni lot tego odrzutowca.