5 najczęstszych błędów w CV
Wiele osób pierwszą gafę popełnia już na samym początku, przy doborze zdjęcia - załącza do oficjalnych dokumentów fotografie pochodzące z wakacji czy prywatnych uroczystości, burząc w ten sposób swój profesjonalizm.
21.03.2014 | aktual.: 21.03.2014 15:41
Zbyt długie, pełne błędów i kłamstw, z niewłaściwym opisem doświadczenia, a dodatkowo okraszone nieprofesjonalnym zdjęciem. Takie pomyłki najczęściej popełniają Polacy tworząc swoje CV. Wszystkie one mogą skutkować negatywną oceną i zniweczyć szanse na otrzymanie pracy.
Wiele osób pierwszą gafę popełnia już na samym początku, przy doborze zdjęcia – załącza do oficjalnych dokumentów fotografie pochodzące z wakacji czy prywatnych uroczystości, burząc w ten sposób swój profesjonalizm.
– Zdjęcie kształtuje wizerunek, przyciąga wzrok i długo pozostaje w pamięci. Warto zadbać o to, żeby prezentowało nas w profesjonalny sposób. Jeśli mamy nieadekwatne zdjęcie, lepiej już z niego zrezygnować w ogóle – mówi Beata Kapcewicz, Prezes Zarządu Grupy Architekci Kariery, zajmującej się rozwojem zawodowym menedżerów i specjalistów.
Kandydaci opisują także swoje zawodowe doświadczenie zbyt lakonicznie. Unikają podania konkretnych przykładów, które mogą pomóc ocenić ich umiejętności. Nagminnie stosowana jest też niewłaściwa chronologia wydarzeń.
- Często zdarza się, że na początku listy opisujemy najstarsze doświadczenia. Pozostawiamy opis najświeższych na koniec, zmniejszając szansę na ich przeczytanie. Właściwa chronologia to ta odwrócona – dodaje Beata Kapcewicz.
Kłamstwa i zbędne informacje
Prawdziwą plagą życiorysów jest umieszczanie w nich nieprawdziwych informacji. Mogą one zostać łatwo zweryfikowane, gdyż rekruterzy zadają pytania na podstawie tego, co przeczytali w podaniu kandydata.
– Kłamstwo ma krótkie nogi, dlatego nie warto ubarwiać. Lepiej skupić się na faktach – radzi Beata Kapcewicz.
Ekspertka zwraca także uwagę, że zbyt często w życiorysach znajdują się informacje nieważne, które nie mają związku z danym stanowiskiem. Zaśmiecają CV, a przy tym wcale nie podnoszą jego wartości.
– Nie opisujmy wygranej w konkursie skoków na skakance czy całej edukacji od podstawówki. Wyselekcjonujmy wartościowe dla danej rekrutacji kwestie jak kluczowe obowiązki, przebyte kursy i szkolenia czy znajomość programów specjalistycznych.
CV naszą wizytówką
\ Oprócz treści niezwykle istotny jest też wygląd CV, staje się ono bowiem naszą wizytówką. Należy zadbać, by aplikacja była „dopieszczona”, a niestety nie wszyscy kandydaci zwracają na to uwagę.
– Wysyłają dokumenty niesformatowane, nieestetyczne i „rozjechane”. Ostatnio dostałam CV, w którym pierwsza strona była pusta, a na następnej były porozrzucane hasła. Odrzuciłam kandydata nie ze względów merytorycznych, ale dlatego że nie mogłam nic odczytać – mówi Beata Kapcewicz.
Kolejnym częstym grzechem – wpływającym zarówno na wygląd CV, jak również na jego wartość merytoryczną – są błędy językowe. Wszelkiego rodzaju literówki, błędy stylistyczne czy ortograficzne stawiają autora w nie najlepszym świetle.
Więcej nie zawsze znaczy lepiej
Kandydaci zapominają także o tym, aby utrzymać aplikację w jak najbardziej zwięzłej formie. Zamiast tego niepotrzebne ją wydłużają, licząc chyba, że wraz ze wzrostem objętości zwiększą się także posiadane kwalifikacje.
– CV to nie miejsce na popis zdolnościami pisarskimi. Niewielkie doświadczenie nie powinno zająć więcej niż jedną stronę A4. Doświadczony pracownik może wykorzystać do dwóch stron A4, czasami trzech, jeśli załącza listę projektów – uważa Beata Kapcewicz z firmy Architekci Kariery.
Jej zdaniem wielu kandydatów nie dba o to lub też nie potrafi odpowiednio sformatować CV, by nie przekraczało jednej strony.
– Bardzo często ludzie nieodpowiednio formatują dokument i zawierają go na niewiele ponad jedną stronę, co utrudnia pracę rekruterowi, albo małe doświadczenie za wszelką cenę próbują rozłożyć na dwie strony, bo tak podobno wygląda lepiej.
Ważne jest także, aby dokumenty przesyłane w formie plików elektronicznych były w formacie pożądanym przez pracodawcę.
„Książkowe” CV
W naszych życiorysach pojawiają się także zabawne pomyłki. Często zdarzają się podania skierowane do… innej firmy lub też dotyczące innego stanowiska. Na pierwszy rzut oka może się to wydać zabawne, ale zdecydowanie nie buduje pozytywnego wizerunku.
Zdarzają się też zupełnie nietypowe przypadki. Beata Kapcewicz wspomina, że jedno z najciekawszych CV, z jakim się spotkała, liczyło sobie aż 23 strony. Zawierało nie tylko doświadczenia zawodowe, ale także przemyślenia dotyczące wartości, religii i życia prywatnego kandydata.
– Było podzielone na rozdziały, jak książka, a kandydat wymieniał osoby, którym chciałby w swojej karierze podziękować, włączając w to swoje byłe partnerki. Niesamowicie ciekawy przypadek. Na nim oparłam niejedno szkolenie dla coachów kariery – kończy prezes Grupy Architekci Kariery.
KK,AS,WP.PL