AAT Holding: Zamachy mogą przyspieszyć wzrost rynku zabezpieczeń ESZ

Warszawa, 18.11.2015 (ISBnews) - Polski rynek ESZ (elektronicznych systemów zabezpieczeń), którego wartość w 2015 r. szacowana jest na 1 mld zł, będzie rósł w średniorocznym tempie na poziomie 6% do 2020 r., prognozuje firma PMR. Jednak zdaniem prezesa AAT Holding Mariusza Raczyńskiego, rynek ten mógłby rosnąć szybciej, ponieważ obecnie stopień nasycenia urządzeniami do monitoringu w przestrzeni publicznej (główne ulice miast, lotniska, dworce, budynki publiczne)  jest na średnim poziomie.

18.11.2015 11:34

"Każde nadzwyczajne zdarzenie o dużej skali takie jak zamach terrorystyczny, czy katastrofa przemysłowa zwiększa zainteresowanie systemami bezpieczeństwa i zwraca uwagę wielu osób na konieczność odpowiedniego zabezpieczenia życia ludzkiego i mienia. W większości przypadków przekłada się to w krótkim terminie na zwiększonąliczbę zapytań ze strony dużych koncernów, posiadające zakłady przemysłowe lub instytucji zarządzających strategicznymi obiektami (rafinerie, zakłady chemiczne, elektrownie). Podmioty te kładą szczególny nacisk na zapewnienie swoim obiektom najwyższych standardów ochrony i systematycznie modernizują swoje systemy bezpieczeństwa" - powiedział Raczyński w rozmowie z ISBnews.

Podkreślił, że z danych PMR wynika, iż polski rynek ESZ, którego wartość w 2015 r. szacowana jest na 1 mld zł, będzie rósł do 2020 r. w średniorocznym tempie 6%.

"W związku z potrzebami zwiększenia bezpieczeństwa rynek ten mógłby rosnąć szybciej, ponieważ obecnie stopień nasycenia urządzeniami do monitoringu w przestrzeni publicznej (główne ulice miast, lotniska, dworce, budynki publiczne) oceniany jest na średnim poziomie. Zdecydowanie nie jest on wystarczający i znacząco odbiega od standardów stosowanych w krajach Europy Zachodniej" - wskazał prezes.

Według niego, wdrażane w Polsce programy typu Bezpieczne Miasto czy Bezpieczna Szkoła to zdecydowanie za mało, aby zapewnić wystarczającą efektywność działania.

"Na przykład z raportu PMR wynika, że, coroczne wydatki na monitoring z programu Razem Bezpieczniej w latach 2012-2013 wyniosły po ok. 800 tys. zł. Dla podniesienia standardów bezpieczeństwa w miejscach publicznych Polska potrzebuje znacznie wyższych nakładów" - zauważył Raczyński.

Dodał, że jakość zabezpieczenia jest bardzo słaba, co wynika głównie z przestarzałego sprzętu.

"Większość urządzeń monitorujących ma od kilku do kilkunastu lat i opiera się w przeważającej części na starej technologii analogowej, posiadającej niską jakość obrazu, która nie odpowiada potrzebom dzisiejszych czasów. Aktualnie tempo zmian urządzeń telewizji dozorowej jest podobna do tempa podnoszenia jakości urządzeń fotograficznych. Aparaty w naszych urządzeniach mobilnych są wielokrotnie lepsze jakościowo od tych montowanych zaledwie kilka lat temu. W związku z tym szacuje się, że urządzenia telewizji dozorowej powinny być wymieniane na nowszą technologię co 3-5 lat" - powiedział prezes.

Aktualnie najlepszą jakość obrazu oferują kamery w systemach IP, które na szerszą skalę sprzedawane są dopiero od 5 lat. W tym roku do sprzedaży na polskim rynku trafiły kamery w standardzie Analog High Definition (AHD), który oferuje znacznie lepszą jakość obrazu w oparciu o infrastrukturę telewizji analogowej, co znacznie obniża koszt wymiany kamer, zwraca uwagę Raczyński.

"Obecnie to głównie prywatne firmy interesowały się nową technologią i poprawą efektywności posiadanych systemów zabezpieczeń. Mam nadzieję, że po wydarzeniach takich jak ostatnio w Paryżu, również polskie władze będą zwracały większą uwagę na kwestie jakości systemów bezpieczeństwa w miejscach publicznych" - podsumował Raczyński.

Grupa AAT Holding S.A. produkuje systemy sygnalizacji pożarowej, systemy telewizji dozorowej oraz dostarcza nowoczesne urządzenia ochrony osób i mienia renomowanych światowych producentów. Spółka notowana jest na GPW od października 2015 r.

(ISBnews)

Źródło artykułu:ISBnews
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)