Adam Andruszkiewicz tytanem kilometrówek. Nie ma auta a i tak bierze pieniądze za paliwo
Blisko 90 tys. zł z tytułu zwrotu kosztów za paliwo pobrał Adam Andruszkiewicz - podaje "Super Express". Obecny wiceminister cyfryzacji nie ma ani samochodu, ani prawa jazdy.
25.07.2019 06:23
Rozliczenie dotyczy lat 2016-2018, a więc czasu, gdy Adam Andruszkiewicz był tylko posłem, dziś jest wiceministrem cyfryzacji.
Jak podaje "Super Express" na podstawie oświadczeń majątkowych w 2016 roku polityk wziął z kasy publicznej ponad 35,5 tys. złotych, zaś rok później prawie 28 tys. Natomiast w ubiegłym roku pobrał on około 24,4 tys. zł z tytułu zwrotu kosztów za paliwo.
– Ryczałt na paliwo przysługuje mi legalnie jak każdemu posłowi – skomentował Andruszkiewicz.
Dziennik podkreślił, że polityk "w tym procederze nie jest jednak odosobniony". Jak się okazuje, tzw. kilometrówki, nie posiadając samochodu, pobiera także posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Tu jednak skala jest zupełnie inna – rok temu z tego tytułu otrzymała ponad 3 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl