Akcja w kopalni: wiertnica wydrążyła otwór o głębokości 40 m

Otwór o głębokości 40 m wydrążyła pracująca od czwartku wiertnica w związku z akcją poszukiwawczą dwóch górników zaginionych po wstrząsie w kopalni Wujek. Ma ona wykonać otwór prowadzący z powierzchni do niedostępnego rejonu na głębokość ok. 1050 m. Zostanie nim opuszczona m.in. kamera.

24.04.2015 09:30

O postępie akcji poszukiwawczej poinformował w piątek rano Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW), do którego należy kopalnia. "Akcja jest kontynuowana. Wiertnica pracuje. Otwór obecnie przekracza czterdziesty metr głębokości, licząc od powierzchni ziemi" - poinformował Jaros i podkreślił: "tutaj bardzo ważna jest precyzja - trzeba z ponad kilometra trafić w prostokąt 4-5 metrów na 8 metrów".

Ratownicy poszukują górników już siódmą dobę.

Równocześnie kontynuowane jest pod ziemią drążenie nowego chodnika, którym ratownicy zamierzają dotrzeć do zaginionych. Chodnik drążony jest przez kombajn chodnikowy, który został zwieziony i zmontowany pod ziemią.

Chodnik ratowniczy powstaje w odległości ok. 5 m od starego wyrobiska. "Kombajn wydrążył ok. 18 metrów nowego chodnika. Ponieważ wchodził skosem w pas węgla rozdzielający istniejące (stare) wyrobiska, zatem licząc od wejścia do nich jest mniej więcej na wysokości 113 metra. Za nim montowane są pierścienie obudowy zabezpieczające ściany i strop" - powiedział rzecznik KHW.

Drążony przez kombajn chodnik będzie miał przekrój ok. 4 na 3 metry.

Do wstrząsu doszło w sobotę, krótko po północy w tzw. ruchu Śląsk - rudzkiej części kopalni Wujek - na skutek odprężenia górotworu na głębokości 1050 m. Z zagrożonego rejonu wycofano górników. Podczas sprawdzania liczby pracowników okazało się, że dwóch górników przebywających w zagrożonym rejonie nie zgłosiło się.

Wstrząs spowodował ogromne zniszczenia w wyrobisku, m.in. jego znaczne zaciśnięcie i wypiętrzenie spągu, czyli podłoża. Ratownicy zmierzający po górników w ostatnich dniach posuwali się bardzo wolno przebijając się przez rumowisko skalne i zniszczone części maszyn. Dlatego zdecydowali o drążeniu nowego chodnika, który pozwoli szybciej dotrzeć do zaginionych.

Niezależnie od działań w ramach akcji pod ziemią zdecydowano o wykonaniu pionowego odwiertu z powierzchni do rejonu, gdzie mogą się znajdować poszukiwani. Takim otworem, który będzie się zwężał (od ok. 30 cm na górze do ok. 13,5 cm na dole), będzie można opuścić kamerę dla oceny sytuacji, ew. podawać wodę, żywność i lekarstwa w specjalnych kapsułach ratowniczych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)