Al‑Kaida planowała ataki w Polsce
W 2005 roku terroryści planowali ataki na nasz kraj. - Al-Kaida szykowała zamachy na różne obiekty w Polsce, przede wszystkim amerykańskie - mówi płk. Aleksander Makowski
17.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 14:31
ABW w 2003 roku udaremniła skoordynowany atak terrorystyczny na polskie kościoły - powiedział gen. Paweł Pruszyński, były zastępca szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Do ataku miało dojść podczas pasterki. Czytaj więcej
Jak się okazuje, nie były to jedyne próby ataku terrorystów wymierzone w nasz kraju. W 2005 roku Al-Kaida przygotowywała się do zamachów w obiektach amerykańskich.
- Próba ataku terrorystycznego była przygotowywana w 2005 roku, bo sam o niej informowałem władze polskie, (...). Polska w 2001 roku była aktywnym członkiem koalicji antyterrorystycznej - powiedział w Radiu Zet były współpracownik WSI, pułkownik Aleksander Makowski.
- W 2005 roku Al-Kaida szykowała zamachy w Polsce, na różne obiekty, przede wszystkim na obiekty amerykańskie. To miał być atak na hotele, lotniska. Czy na ambasadę amerykańską? Nie było tego w planie, ponieważ jest to zbyt trudny obiekt - dodał.
Zdaniem Makowskiego terroryści mają obecnie znacznie ułatwioną możliwość podróżowania między państwami. W 2001 roku przejazd w Europie i reszcie świata był bardziej utrudniony. - Religijna bomba tyka w całej Europie, nie tylko w Niemczech, myślę, że gdybyśmy porównali siły Al-Kaidy w 2001 roku, która praktycznie ograniczała się do, jak to się teraz mówi AfPaku, czyli tego pogranicza afgańsko-pakistańskiego, w tej chwili Al-Kaida i organizacje z nią spokrewnione, czy podobne do niej panują w dużej części Bliskiego Wchodu, jest cały łuk terrorystyczny w Afryce, który sięga od Somalii, przez Kenię, do Mali i całego Sahelu. Al-Kaida jest coraz bliżej Europy i coraz bliżej nas - powiedział Makowski.
- Jeżeli biorą udział w wojnie, w państwie islamskim obywatele państw europejskich, jeżdżą na paszportach europejskich, są w ramach układu Schengen, terroryści uzyskali to, o czym bin Laden zawsze marzył, nieskrępowany przejazd i przepływ po Europie i po świecie - dodał.
Pułkownik uważa, że raport dotyczący tortur stosowanych przez CIA jest wizerunkowym ciosem dla Stanów Zjednoczonych. Terroryści mogą traktować to jako zachętę do kolejnych ataków. - Instytucjonalizacja tortur w Stanach Zjednoczonych, przez administrację Busha to jest wizerunkowy cios, którego Stany Zjednoczone nie będą w stanie odrobić przez wiele lat, to jest zachęta dla wszelkiej maści terrorystów, żeby Amerykę atakować. Myślę, że jakiekolwiek korzyści, które według mnie były minimalne, z zastosowania tych tortur przeciwko terrorystom są śmieszne w porównaniu ze szkodami, jakie to wyrządziło Stanom Zjednoczonym, no, na dziesiątki lat - mówi.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej uspokaja, że nie ma obecnie w naszym kraju zagrożenia terrorystycznego. - Nie jesteśmy na pierwszej linii takiego zagrożenia - ocenił. Czytaj więcej