Alimenty na rodzica. Jak ich uniknąć?
Rodzice biologiczni, adopcyjni, a nawet macocha lub ojczym mają prawo domagać się alimentów od dorosłych dzieci. W jaki sposób dzieci mogą bronić się przed próbą wyłudzenia pieniędzy?
26.03.2013 | aktual.: 26.03.2013 10:42
Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby również środków wychowania obciąża krewnych w linii prostej. Zobowiązanie to ciąży nie tylko na rodzicach w stosunku do dzieci, lecz także na pełnoletnich dzieciach wobec rodziców, pod warunkiem że znaleźli się oni w niedostatku - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Jak pisaliśmy ostatnio przepisy te są często wykorzystywane do wyłudzania pieniędzy, a do składania pozwów inspiruje rodziców opieka społeczna. Czy przed zasądzeniem alimentów można się wybronić?
*(Czytaj także: Alimenty na tatusia alkoholika i wyrodną matkę »)
*
- Obowiązek alimentacyjny wynika wprost z ustawy. Obciąża on zarówno rodziców względem dzieci, jak i pełnoletnie zarabiające dzieci względem rodziców. Prawo polskie nie przewiduje żadnych wyłączeń dotyczących tego obowiązku - mówi Lech Obara, radca prawny z kancelarii Lech Obara i Współpracownicy. Nie oznacza to jednak, że każdy rodzic może skutecznie domagać się alimentów.
Sposób pierwszy: On nie jest biedny
Rodzic lub opiekun może domagać się alimentów od dziecka tylko wtedy, gdy żyje w niedostatku. Prawo nie definiuje dokładnie, czym jest niedostatek, ale, jak czytamy w gazecie, sędziowie uznają za niego najczęściej taką sytuację, w której powód nie ma pieniędzy m.in. na zakup żywności, leków, odzieży i opłacanie czynszu oraz mediów.
Najskuteczniejszym sposobem obrony przed niesłusznymi alimentami będzie zatem udowodnienie, że sytuacja materialna rodzica jest na tyle dobra, że nie można mówić o niedostatku.
Sposób drugi: To ja jestem biedniejszy
Obowiązek alimentacyjny jest ograniczony przez możliwości finansowe osoby zobowiązanej do płacenia. Sąd może zwolnić nas z alimentów, nawet gdy rodzic żyje w niedostatku, ale nam wcale lepiej się nie powodzi. Podobnie gdy obowiązek alimentów ciąży na kilkorgu dzieci - wysokość obciążenia powinna być uzależniona od możliwości finansowych każdego z rodzeństwa.
Sposób trzeci: Niech ktoś inny zapłaci
Można również spróbować przekonać sąd, że to nie my powinniśmy płacić alimenty. Taka linia obrony jest możliwa np. wtedy, gdy rodzic jest rozwiedziony i alimenty może płacić były małżonek. Jeżeli świadczeń domaga się od nas macocha lub ojczym, możemy wskazać na jego biologiczne dzieci jako bardziej zobowiązane do wypłaty świadczenia. Można też starać się zrzucić odpowiedzialność na własne rodzeństwo.
Sposób czwarty: To niesprawiedliwe
Według Sądu Najwyższego roszczenia alimentacyjne należy oceniać według zasad współżycia społecznego. Dlatego przymusu alimentów możemy uniknąć, jeżeli rodzic w przeszłości był wobec nas nie w porządku, np. sam nie płacił alimentów, nie utrzymywał kontaktów lub wręcz znęcał się nad nami. Innym argumentem przeciwko przyznaniu alimentów może być wpadnięcie w biedę z własnej winy. Jeżeli rodzic żyje w niedostatku na własną prośbę i mimo możliwości nie podejmuje pracy, to jego żądania wobec dzieci można uznać za niezgodne z zasadami współżycia społecznego.