Alimenty na tatusia alkoholika i wyrodną matkę

Alimenty należą się nie tylko dzieciom. Ubiegać mogą się o nie także rodzice. Niestety, przepisy mające chronić rodziców przed niewdzięcznymi dziećmi najczęściej są wykorzystywane do wyłudzania pieniędzy.

Alimenty na tatusia alkoholika i wyrodną matkę
Źródło zdjęć: © WP.PL | Sławomir Kowalewski

13.03.2013 | aktual.: 14.03.2013 09:28

W mediach głośna była sprawa chłopaka, który płacił swojemu ojcu kilkaset złotych miesięcznie z niskiej pensji, jaką dostawał za pracę na stacji benzynowej. Pikanterii sprawie dodawał fakt, chłopak pół dzieciństwa spędził w domu dziecka, a ojciec dostał wyrok za znęcanie się nad nim. 20-latek przestał płacić alimenty dopiero po dwóch latach, jednak nie dlatego, że sąd poszedł po rozum do głowy. Po prostu ojciec zapił się na śmierć. Sprawę opisał tygodnik "Polityka".

W przypadku, gdy ojciec lub matka byli rodzicami tylko z nazwy, sąd teoretycznie powinien powołać się na art. 144(1) k.r.i o. mówiący o braku obowiązku płacenia alimentów, jeśli jest to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

- Wszystko zależy tu od podejścia sądu. Litera prawa jest taka, że jeśli rodzic wykaże życie w niedostatku, a dziecko ma środki nawet na częściowe pokrycie kosztów utrzymania, to sędzia może nakazać płacenie alimentów - podkreśla radca prawny Katarzyna Przyborowska, ekspertka od alimentów i autorka bloga temidajestkobieta.pl.

W Polsce rocznie na wokandę trafia około tysiąca spraw o alimenty dla rodziców. Jednak większość nie dotyczy skrzywdzonych matek i ojców.

- Nie przypominam sobie przypadków związanych stricte z ubogim rodzicem, który ma wyrodne dziecko. Dużo częściej są to sprawy, w których przykładowo rodzic po rozwodzie skłócił się z nieźle zarabiającym potomkiem. Wnioskiem o alimenty, a tym bardziej wygraną sprawą, może mu nieźle dopiec - wyjaśnia Andrzej Philips, adwokat i radca prawny z Poznania, specjalizujący się w prawie rodzinnym.

Jak dodaje Katarzyna Przyborowska, wiele spraw jest inspirowanych przez opiekę społeczną. Pracownicy MOPS-ów chcąc pozbyć się petenta, często alkoholika, doradzają mu, aby po pieniądze - często większe - zgłosił się do swojego syna czy córki. A że z dzieckiem nic go nie łączy? Tym lepiej, bo przecież nie będzie miał skrupułów.

- W przypadku rodziców żyjących nie z własnej winy w biedzie zgłoszenie się do sądu po pieniądze od dzieci jest dla nich pewną niezręcznością - dodaje Andrzej Philips.

Warto pamiętać, że o alimenty od dorosłego potomstwa można ubiegać się tylko wtedy, gdy samemu nie ma się środków do życia. W szczególności chodzi tu o zaspokojenie potrzeb takich jak: jedzenie, dach nad głową czy zakup leków.

- Sąd patrzy nie tylko na sytuację rodzica, ale także na finanse dziecka. Jeśli on sam ma rodzinę, trójkę dzieci na utrzymaniu i nie zarabia zbyt wiele, to alimenty nie będą wysokie. Czasem może to być na przykład 100 zł. W pierwszej kolejności sąd powinien bowiem patrzeć na finanse rodziny, którą się tworzy - mówi Katarzyna Przyborowska.

Jak dodaje, sąd powinien sprawdzić dochody wszystkich dzieci. I od każdego zasądzić alimenty w innej wysokości. Dobrze zarabiający samotny menedżer zapłaci swojemu rodzicowi więcej niż jego brat żyjący z minimalnej pensji razem z żoną i dzieckiem.

Trudno jednak stwierdzić jednoznacznie, ile takie alimenty wyniosą. Zazwyczaj nie są to kwoty zbyt wysokie - kilkaset złotych miesięcznie. Mogą one być znacznie wyższe.
- Nie ma praktycznie żadnych różnic w ustalaniu alimentów na dzieci i od dzieci. Po pierwsze, sąd bierze pod uwagę potrzeby rodzica, po drugie - dochody dziecka - stwierdza Andrzej Philips.

Jak dodaje, istotne przy rozpatrywaniu wniosków o alimenty jest też sprawdzenie, czy rodzic może utrzymać się samemu. Sąd powinien dowiedzieć się, dlaczego nie ma pracy. A że tego nie robi? To już zupełnie inna kwestia.

- Kiedyś było tak, że wszyscy pracowali, a potem dostawali emeryturę czy rentę. Dziś tak już nie jest. Stąd sprawy o alimenty od dzieci - dodaje Katarzyna Przyborowska.

Sam wniosek o alimenty i cała sprawa jest zwolniona z kosztów sądowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)