Amerykanie dali nadzieję na odbicie

Dzisiejsza sesja rozpoczęła się od ponad jednoprocentowej straty. Niedźwiedzie bardzo szybko przejęły kontrolę nad rynkiem i sprowadziły notowania w pobliże wsparcia okolic 1740 punktów.

13.01.2009 17:56

Przy tym ważnym dla techników poziomie nastąpiła konsolidacja w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń. Kontynuacja spadków bardzo by zepsuła obraz rynku, więc byki tylko czekały na impuls do wzrostów. Gdy około godziny 14 obudzili się Amerykanie zaczęło się więc tradycyjne polowanie na dobry początek handlu w Nowym Jorku. Optymizmu dostarczyły pozytywnie zaskakujące dane o deficycie handlowym, który w listopadzie spadł aż o 29 proc. Gdy na Wall Street notowania rozpoczęły się kolorem zielonym nasze byki mogły więc skierować indeks na północ. Sił na większą zwyżkę nie starczyło i ostatecznie dzień zakończył się spadkiem podobnym w skali do wczorajszego, czyli o prawie półtora procent.

Udana obrona dość ważnego wsparcia może nastrajać optymizmem. Oczywiście dalszy bieg wydarzeń w dużej mierze nie zależy od nas, tylko Amerykanów, ale po czterech nienajlepszych sesjach za oceanem przydałaby się wzrostowa korekta. Gdyby rzeczywiście Wall Street nie przejmowała się zbytnio kwartalnymi wynikami spółek to warszawskie byki mogą przejąć kontrolę nad rynkiem. Niestety gdyby największe Amerykańskie firmy negatywnie zaskoczyły, tak jak wczoraj Alcoa, to sił do wzrostów może nie starczyć i rynek ponownie będzie testował poziom 1740 punktów.

Rynek walutowy pokazał dzisiaj jak bardzo jest uzależniony od tego, co dzieje się na giełdach. Wczoraj wieczorem na mało płynnym rynku złoty zdecydowanie się osłabił. Euro kosztowało nawet 4,15 i bardzo mało brakowało do dalszego ruchu w kierunku 4,20. Dzisiaj notowania najpierw konsolidowały się na wysokich poziomach, ale gdy na giełdach sytuacja za sprawą Amerykanów zaczęła się poprawiać to złoty zaczął odrabiać straty. Umocnienie jest niewielkie i ma kruche nogi, więc nie pozwala na snucie daleko idących wniosków. Zresztą po godzinie 16 nasza waluta znowu zaczęła tracić, co optymizmem nie nastraja.
Komentarz przygotował
Łukasz Bugaj
Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)