Amica chce wejść na rynek włoski, oczekuje dalszego wzrostu sprzedaży w Rosji

17.09. Warszawa (PAP) - Amica w najbliższych dniach zamierza podjąć rozmowy o wejściu na rynek włoski. Grupa oczekuje dalszego wzrostu sprzedaży w Rosji, która w ciągu dwóch lat może zostać największym rynkiem zbytu Amiki - poinformował na konferencji prasowej prezes spółki, Jacek Rutkowski.

"Pierwsze dwa miesiące drugiego półrocza nie były +porywające+. We wrześniu zwykle zaczyna się szczyt sezonu i dopiero na koniec tego miesiąca będziemy wiedzieć, jak przedstawiają się perspektywy Amiki" - powiedział na konferencji prasowej prezes Amiki, Jacek Rutkowski.

Prezes podkreślił, że na wyniki spółki w 2012 roku wpływ będą miały takie czynniki jak: wydatki na działania marketingowe i powiększenie sieci dystrybucyjnej oraz zmiany kursów walut, w tym szczególnie złotówki do chińskiego juana.

"Za 90 procent importu z Chin płacimy w juanie. Ponieważ nie byliśmy zabezpieczeni na tej walucie przed wahaniami kursu, ewentualne niekorzystne zmiany notowań tej pary mogłyby niekorzystnie odbić się na wynikach o kilka milionów złotych. Przygotowaliśmy jednak mechanizm hedgingowy, który zabezpieczy nas od początku przyszłego roku" - powiedział.

Amica kontynuuje ekspansję na rynki południowej i wschodniej Europy. Grupa nadal prowadzi rozmowy we Francji. Planuje też wejście na rynek włoski.

"W najbliższych dniach zaczniemy rozmowy na rynku włoskim. Jesteśmy zainteresowani przejęciem aktywów będącej w upadłości spółki, która zapewniłaby nam dostęp do nowych rynków. We Francji nadal prowadzimy rozmowy. Zostały nam do wyjaśnienia pewne istotne różnice i w tej chwili trudno jest wskazać moment, kiedy rozmowy mogłyby się zakończyć. Jeśli nam się nie powiedzie, rozważymy utworzenie tam spółki" - powiedział Rutkowski.

"Na początku stycznia uruchomimy spółkę na Ukrainie. Rozpoczynamy też pierwsze dostawy na Białoruś. Na tym rynku w ciągu kilku kat chcielibyśmy osiągnąć kilka milionów euro sprzedaży" - dodał.

Amica w pierwszym półroczu 2012 r. wypracowała 690,1 mln zł skonsolidowanych przychodów, 20,3 mln zł zysku operacyjnego i 12,4 mln zł zysku netto.

Sprzedaż na rynku polskim wyniosła 232,3 mln zł, co oznacza spadek o 6,6 proc. rdr. W Rosji uzyskano 181 mln zł przychodów (wzrost o 73,6 proc. rdr), a w Niemczech 143,2 mln zł (wzrost o 8 proc.).

"Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach sprzedaż w Rosji będzie rosła. Jeszcze w tym roku stanie się pierwszym po Polsce rynkiem zbytu Amiki, a w ciągu dwóch lat prawdopodobnie prześcignie Polskę" - powiedział prezes.

"W Niemczech uderzyła w nas upadłość Neckermanna, ale szukamy już dystrybutora, który go zastąpi. Chcielibyśmy utrzymać na tym rynku 5-procentowe tempo wzrostu" - dodał.(PAP)

mto/ gor/