Analitycy: we wtorek złoty tracił wobec zagranicznych walut
Podczas wtorkowej sesji złoty nieznacznie tracił wobec większości zagranicznych walut na skutek pogorszenia nastrojów na rynkach - oceniają analitycy. Ok. godz. 16.50 za euro trzeba było zapłacić 4,38 zł, za dolara 3,95 zł, za franka 4,02 zł, a za funta 5,22 zł.
19.07.2016 | aktual.: 21.07.2016 19:23
Konrad Ryczko z DM BOŚ podkreślił, że w trakcie wtorkowej sesji złoty nieznacznie tracił wobec większości zagranicznych walut. "W dużej mierze ruch ten można traktować jako korektę poniedziałkowego, skokowego umocnienia polskiej waluty" - zaznaczył.
Ryczko zwrócił uwagę na wtorkowe dane GUS dotyczące produkcji przemysłowej. "O ile produkcja przemysłowa za czerwiec ukształtowała się zgodnie z oczekiwaniami na poziomie dynamiki 6 proc. rok do roku, to inwestorzy zostali zaskoczeni lepszym wskazaniem dotyczącym sprzedaży detalicznej, gdzie dynamika wyniosła 4,6 proc. wobec oczekiwanych 3,7 proc. rok do roku. (...) program 500+, zaczyna być widoczny w danych statystycznych" - ocenił.
Dodał, że "rynek czeka na czwartkowe posiedzenie EBC oraz na potencjalne ruchy kapitału wywołane sytuacją w Turcji". "Część rynku spekuluje, iż wzrost niepewności w tym kraju może przynieść transfery w kierunku np. regionu CEE" - zaznaczył Ryczko.
Według Rafała Sadocha z DM mBanku pogorszenie nastojów na rynkach nie sprzyja złotemu. "We wtorek złoty traci na skutek pogorszenia nastrojów na rynkach. Główne indeksy zarówno w Europie, jak i w USA znajdują się pod kreską, a waluty krajów rozwijających się tracą na wartości. Skala przeceny nie jest jednak duża. Notowania EUR/PLN wzrosły we wtorek do 4,3750 czyli znajdujemy się nieco powyżej poniedziałkowego zamknięcia" - podkreślił.
Również Sadoch zauważył, że pozytywny wpływ na polską walutę miały wtorkowe dane z polskiej gospodarki, które były lepsze od oczekiwań. "Dynamika produkcji przemysłowej przyspieszyła w czerwcu do 6 proc. rok do roku z 3,5 proc. rok do roku w maju, a sprzedaż detaliczna do 4,6 proc. rok do roku z 2,2 proc. rok do roku miesiąc wcześniej. Dane te wspierają scenariusz przyspieszenia dynamiki PKB w drugim kwartale br." - wskazał.
Jego zdaniem notowania złotego pozostają jednak pod głównym wpływem sytuacji na międzynarodowych rynkach finansowych. "Tam dotychczasowy impuls wzrostowy związany z nadziejami na poluzowanie polityki pieniężnej przez największe banki centralne już się wyczerpał" - ocenił.
"Teraz czas na ruchy banków centralnych. W najbliższy czwartek decyzję na temat poziomu stóp procentowych będzie podejmował Europejski Bank Centralny. Choć oczekiwania rynkowe nie wskazują już na ruch na najbliższym posiedzeniu, to jednak ważny będzie komunikat po posiedzeniu oraz wydźwięk konferencji Mario Draghiego. Sygnalizacja możliwości złagodzenia polityki monetarnej będzie czynnikiem oddziałującym w kierunku napływu kapitału na rynki wschodzące" - dodał Sadoch.
Sadoch spodziewa się, że złoty będzie zbliżał się do poziomu 4,40 w przypadku pary EUR/PLN. "Wobec dolara amerykańskiego kurs 4 zł wydaje się równie prawdopodobny, szczególnie w świetle zaplanowanego na przyszły tydzień posiedzenia Rezerwy Federalnej, która może sygnalizować możliwość podwyżek stóp procentowych w dalszej części roku" - podsumował.