Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Poniedziałkowy, stosunkowo optymistyczny przebieg sesji za oceanem, w obliczu niepokojących danych makroekonomicznych, na pewno dał graczom europejskim wiele do myślenia, i w pewnym stopniu wpłynął na ich poranne nastroje.
05.11.2008 08:26
Strona popytowa bowiem bardzo szybko przejęła wczoraj kontrolę na rynkach europejskich, i nie pozwoliła niedźwiedziom nawet na moment objąć przywództwa na parkietach. Podobnie było również na GPW, choć styl początkowej fazy wzrostów nie odznaczał się specjalnie wielką wiarygodnością. Byki jednak konsekwentnie zdobywały przewagę, przenosząc tym samym limity cenowe na coraz wyższe poziomy.
Z punktu widzenia kontraktów bardzo poprawnie zadziałał ponownie obszar wsparcia przebiegający w zakresie: 1801 – 1808 pkt., wzmocniony górną linią Pitchforka (został skonstruowany na bazie wykresu 30 – minutowego), Już podczas poniedziałkowej sesji widać było, że niedźwiedzie nie posiadają stosownych argumentów, by pokonać tutaj obóz kupujących. Ostatecznie zatem bykom udało się doprowadzić do wybicia powyżej zakresu: 1845 – 1860 pkt., co zgodnie z wcześniej przedstawianymi sugestiami mogło być potraktowane jako krótkoterminowy sygnał kupna. Tak się bowiem złożyło, że również indeks WIG 20 znalazły się nad tą właśnie barierą podażową. Ta okoliczność zatem uwiarygodniała w pewnym stopniu ruch wzrostowy na kontraktach.
Jak mogliśmy się przekonać, tym razem wspomniane wybicie okazało się cenną wskazówką inwestycyjną (w poniedziałek mieliśmy jedynie do czynienia z naruszeniem oporu), gdyż w następstwie tego faktu kupującym udało się z powodzeniem narzucić swój własny styl gry.
W rezultacie kontrakty „zawędrowały” w okolice kolejnej bariery podażowej Fibonacciego przebiegającej w zakresie: 1923 - 1934 pkt. (strefa została skonstruowana na bazie wykresu 30 – minutowego). Ostatecznie zamknięcie FW20Z08 wypadło na poziomie: 1924 pkt., co stanowiło wzrost ich wartości w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia aż o 6%.
Po wczorajszym zanegowaniu ważnej bariery podażowej: 1845 – 1860 pkt., byki przetestują dzisiaj prawdopodobnie kolejny opór Fibonacciego przebiegający w przedziale: 1975 – 1990 pkt. Tak jak podkreślałem w swoich wczorajszych komentarzach online, pod względem wiarygodności jest to tożsamy obszar cenowy w stosunku do anulowanego już zakresu: 1845 – 1860 pkt. Tak więc również tutaj można spodziewać się zdecydowanie większej presji podażowej i ofensywnych działań prowadzonych przez obóz sprzedających. Przełamanie tej strefy potwierdzi w jeszcze większym stopniu krótkookresową przewagę popytu i może w konsekwencji przełożyć się na kontynuację ruchu wzrostowego. Wówczas zwróciłbym uwagę na przedział oporu: 2060 – 2080 pkt., gdzie także dochodzi do interesującej i wiarygodnej koncentracji zniesień i projekcji cenowych Fibonacciego.
Gdybym zdecydował się wczoraj otworzyć długie pozycje (jak już wspominałem wcześniej sygnałem kupna było jednoczesne przełamanie na indeksie i kontraktach bariery podażowej: 1845 – 1860 pkt.), swój stop ustawiłbym w tym momencie kilka punktów poniżej poziomu: 1845 pkt. Tak się bowiem złożyło, że ten zakres przemienił się obecnie w silną zaporę popytową i jej zanegowanie skomplikowałoby w dużym stopniu ocenę obecnego układu technicznego wykresu. Nie ukrywam jednak, że w przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego, cześć kontraktów zamknąłbym na pewno we wspomnianym już rejonie cenowym: 1975 – 1990 pkt. W swoim pierwszym komentarzu online przedstawię także intradayową strefę wsparcia, po przełamaniu której również można by rozważyć zamknięcie części pozycji.
Wczorajszy silny wzrost na GPW udowodnił, że strona popytowa ma w tej chwili przewagę na parkiecie, choć trzeba obiektywnie przyznać, że styl w jakim ta przewaga ostatnio się manifestowała, pozostawiał wiele do życzenia. Dlatego właśnie zasugerowałem, by głównie podpierać się w tej chwili bezpośrednimi sygnałami technicznymi płynącymi z wykresu, niż bazować na jakichś ogólnych ocenach nastrojów rynkowych, gdyż tego typu obserwacje mogą w tej chwili wprowadzać w błąd. Przebieg wtorkowej sesji udowodnił, że było to słuszne podejście. Osobiście bowiem również z pewną niewiarą podchodziłem do początkowej fazy wczorajszych wzrostów. Jak mogliśmy się przekonać, jednoczesne wybicie się kontraktów i indeksu powyżej poziomu: 1860 pkt., rzeczywiście okazało się wiarygodnym sygnałem kupna.
Warto jednak nadmienić, że na rynku nie zaszły jeszcze żadne istotne zmiany, które upoważniałyby nas do obwieszczenia końca bessy. Dlatego należy w tej chwili z dużym „wyczuciem” podchodzić do obecnych wzrostów i według mnie dość szybko reagować na wszelkiego rodzaju pojawiające się na rynku sygnały słabości. Niemniej jednak widać, że sentyment rynkowy na parkietach amerykańskich i europejskich zaczyna się pomału zmieniać, dlatego nie można wykluczyć, że obecnie obserwowane odreagowanie wzrostowe nabierze jeszcze „wiatru w żagle”.
Paweł Danielewicz
Analityk
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |