Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj poniżej strefy cenowej Fibonacciego przebiegającej w zakresie: 1834 – 1841 pkt.
13.01.2009 08:17
Co prawda byki próbowały dość szybko zniwelować skalę piątkowej przeceny (w końcowym fragmencie notowań doszło właśnie do naruszenia w/w strefy wsparcia), jednak niedźwiedzie w dość ofensywny i zdecydowany sposób broniły znanego nam już zakresu cenowego.
W konsekwencji strona popytowa musiała uznać wyższość sprzedających, co zaowocowało pogłębieniem się zainicjowanego jeszcze w minioną środę ruchu spadkowego (jak pamiętamy, sygnałem słabości były wówczas kłopoty z przedostaniem się kontraktów powyżej ważnej bariery podażowej: 1900 – 1910 pkt;).
Po dojściu FW20H09 w okolice poziomu: 1800 pkt., handel prawie całkowicie zamarł. Trudno zatem coś interesującego i odkrywczego (chociażby z punktu widzenia analizy wykresów) napisać o tej przeciągającej się fazie marazmu. Warto jednak nadmienić, że z podobnym stylem handlu mieliśmy także do czynienia na wiodących rynkach europejskich. Wszędzie dominował zatem ruch boczny, a puste kalendarium nie dostarczało odpowiednich impulsów, które mogłyby choć w najmniejszym stopniu wyrwać rynki z tego stanu uśpienia.
Końcowa faza sesji należała jednak ponownie do sprzedających. Niedźwiedziom udało się bowiem (głównie za sprawą pogarszających się z minuty na minutę kwotowań amerykańskich indeksów) doprowadzić do wybicia dołem z powstałej konsolidacji. Ostatecznie zatem zamknięcie kontraktów wypadło na poziomie: 1791 pkt., co stanowiło spadek ich wartości o 1.7%.
Piątkowe naruszenie ważnej strefy cenowej Fibonacciego: 1834 – 1841 pkt. okazało się wiarygodnym wskazaniem inwestycyjnym, gdyż podczas wczorajszych notowań niedźwiedzie nadal sprawowały kontrolę na parkiecie. Zaowocowało to tym, że ruch spadkowy „otarł” się niemalże o kolejną zaporę popytową przebiegającą w zakresie: 1776 – 1784 pkt. Jak widać na przedstawionym wykresie, nastąpiło także naruszenie linii krótkoterminowego kanału wzrostowego, a także górnej linii trójkąta. Układ techniczny wykresu uległ zatem pogorszeniu, co w konsekwencji może przełożyć się na kontynuację ruchu spadkowego.
W swoich poprzednich opracowaniach eksponowałem jednak znaczenie strefy wsparcia Fibonacciego: 1776 – 1784 pkt., sugerując, że właśnie tutaj może dojść do chwilowego zatrzymania się obserwowanej w tej chwili fali spadkowej. Co prawda z racji sinej zniżki za oceanem cena otwarcia kontraktów uplasuje się dzisiaj prawdopodobnie poniżej poziomu: 1776 pkt., niemniej w dalszym ciągu zwracałbym uwagę na ten właśnie zakres cenowy. Nie można bowiem wykluczyć, że bykom uda się dość szybko „zorganizować” jakiś ruch kontrujący i ostatecznie notowania FW20H09 zaczną ponownie przebiegać powyżej poziomu: 1784 pkt. Gdyby doszło do urzeczywistnienia się takiego scenariusza, rynek kontraktów mógłby wówczas wejść w jeszcze silniejszą fazę odreagowania wzrostowego.
Oczywiście na tym etapie rozważań trudno przewidzieć dokładnie, na jakim poziomie wypadnie dzisiaj otwarcie. Jeśli bowiem dużo poniżej pułapu: 1776 pkt., to zakres: 1776 – 1784 pkt. (jak to często bywa ) automatycznie przemieni się w zaporę podażową. Trudności z jej sforsowaniem potraktuję jako oznakę postępującej słabości rynku i tym samym zapowiedź kontynuacji ruchu spadkowego (kolejną strefą wsparcia Fibonacciego jest dopiero zakres: 1719 – 1724 pkt.).
Gdybym posiadał w tej chwili krótkie pozycje, to swoje zlecenie zabezpieczające umiejscowiłbym kilka punktów powyżej znanej nam już strefy cenowej: 1834 – 1841 pkt. Podczas wczorajszej sesji widać było, że w/w zakres zaczął bezbłędnie funkcjonować jako zapora podażowa i ostatecznie bykom (pomimo kilku prób) nie udało się pokonać tutaj sprzedających. Zatem przełamanie tak określonej przeszkody mogłoby okazać się wystarczającym argumentem przemawiającym za koniecznością zamknięcia krótkich pozycji (w zależności od sytuacji zewnętrznej i układu technicznego indeksu WIG20 rozważyłbym także wówczas otwarcie niewielkiej ilości długich pozycji). Obawiam się jednak, że w obecnej sytuacji kupujących nie będzie stać na to, by zainicjować tak silny ruch kontrujący, choć z pewnymi próbami przejęcia inicjatywy przez popyt możemy mieć dzisiaj do czynienia.
Paweł Danielewicz
Analityk
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |