Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem

Otwarcie kontraktów po raz kolejny wypadło wczoraj z luką hossy i uplasowało się blisko ważnej zapory podażowej Fibonacciego przebiegającej w zakresie: 1601 – 1605 pkt.

Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

25.11.2008 08:32

Poranny optymizm zaczął jednak szybko wyparowywać w wyniku czego niedźwiedziom udało się „zepchnąć” notowania kontraktów w okolice zapory popytowej: 1563 – 1572 pkt. W tym rejonie, zgodnie zresztą z oczekiwaniami, bykom udał się bez problemu odeprzeć atak sprzedających.

Kolejne fazy tej sesji upłynęły pod znakiem silnych wzrostów. Osobiście wydawało mi się, że kupujący napotkają wyraźny napór podaży w rejonie strefy oporu: 1601 – 1605 pkt., powyżej której przebiegała również ważna, środkowa linia Pitchforka (skonstruowana na bazie wykresu 30-minutowego). Byki jednak bez najmniejszego trudu pokonały wymienioną przeszkodę. Takie zachowanie rynku zapowiadało kontynuację ruchu wzrostowego i test kolejnej zapory podażowej Fibonacciego rozciągającej się w zakresie: 1653 – 1661 pkt.

Jak mogliśmy się przekonać, po kilkudziesięciu minutach byki rzeczywiście zameldowały się w tym właśnie rejonie cenowym. Jednak i tutaj nie doszło do istotnej konfrontacji pomiędzy kupującymi i sprzedającymi, gdyż ci pierwsi bez najmniejszego problemu uporali się z niedźwiedziami. Tego typu przełamanie można było już potraktować jako intradayowy sygnał kupna, zapowiadający dalszą dominację byków na parkiecie. Ktoś, kto obstawił taki właśnie wariant rozwoju kolejnych zdarzeń rynkowych nie pomylił się, gdyż końcowa faza notowań również była pokazem siły kupujących. Warto nadmienić, że silnie zwyżkujące indeksy za oceanem dodatkowo pomagały naszym bykom, wprowadzając jednocześnie coraz większy strach w obozie niedźwiedzi.

Ostatecznie zamknięcie kontraktów wypadło na poziomie: 1730 pkt., co stanowiło niezwykle silny wzrost w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia wynoszący ponad jedenaście procent!

W wyniku wczorajszego ataku popytu układ techniczny wykresu kontraktów w ujęciu 30-minutowym uległ zauważalnej poprawie. Przede wszystkim bykom udało się w dość spektakularny sposób pokonać sprzedających w ważnej strefie oporu Fibonacciego: 1653 – 1661 pkt., wzmocnionej przebiegającą tutaj niezwykle wiarygodną wewnętrzną linią trendu.

Tak jak podkreślałem wcześniej, tego typu wybicie mogło już zostać potraktowane jak krótkoterminowy sygnał kupna, zwiastujący dalszą dominację popytu. Jeśli chodzi o wykres w skali dziennej (zamieszczony powyżej) układ techniczny wykresu również zaczyna coraz bardziej sprzyjać stronie popytowej. Tutaj jednak do pełni szczęścia brakuje zanegowania ważnego zakresu oporu: 1805 – 1813 pkt., wzmocnionego wewnętrzną, długoterminową linią trendu. Osobiście nie bagatelizowałbym jednak również znanej nam już z wczorajszego opracowania bariery podażowej: 1735 – 1745 pkt.

Po wczorajszym, bardzo płynnym i bezproblemowym pokonaniu przez kupujących strefy: 1653 – 1661 pkt., wydawało się czymś wręcz oczywistym, że rynek musi „zaliczyć” w takiej sytuacji kolejną barierę podażową Fibonacciego: 1735 – 1745 pkt. Jak wiadomo ten scenariusz znalazł potwierdzenie w rzeczywistości, gdyż bykom udało się w końcowej fazie sesji dotrzeć w te właśnie okolice cenowe. Obecnie skoncentrowałbym się zatem na wnikliwe obserwacji w/w zakresu oporu. Biorąc pod uwagę przebieg wczorajszej sesji za oceanem (kontynuacja ruchu wzrostowego), dzisiejsze otwarcie powinno uplasować się powyżej poziomu: 1745 pkt. Tego typu wybicie wygeneruje naturalnie kolejny sygnał kupna. Problem pojawiłby się wówczas, gdyby niedźwiedziom udało się „zepchnąć” notowania poniżej pułapu: 1735 pkt. Takie naruszenie bowiem można by potraktować jak wstępny sygnał słabości rynku, zapowiadający możliwość wystąpienia korekty wczorajszego ruchu wzrostowego (aktualną i niezwykle ważną strefą wsparcia jest obecnie zakres: 1653 – 1661
pkt.). Dlatego zatem obserwowałbym cały czas rynek „przez pryzmat” znanej nam już strefy cenowej: 1735 – 1745 pkt.

Generalnie jednak trwała oscylacja notowań powyżej poziomu: 1745 pkt. powinna doprowadzić do kontynuacji ruchu wzrostowego. Nie ukrywam jednak, że w przypadku problemów z pokonaniem w/w strefy oporu, bądź nagłym „zejściem” kontraktów poniżej poziomu: 1735 pkt., zamknąłbym część długich pozycji i poczekał na dalszy rozwój wypadków. Dodatkowo chciałbym zwrócić uwagę, że indeks S&P500 doszedł wczoraj do niezwykle ważnej zapory podażowej Fibonacciego przebiegającej w zakresie: 860 – 868 pkt. (o tej strefie wspominałem w swoim wczorajszym komentarzu online, eksponując jej krótkoterminowe znaczenie dla sytuacji technicznej indeksu). Nie można zatem wykluczyć, że strona popytowa będzie miała dzisiaj problem z kontynuacją za oceanem ruchu wzrostowego. Dodatkowo o 14.30 spłyną na rynek ważne dane makroekonomiczne z USA, które w dużym stopniu wpłyną na popołudniowe nastroje na rynkach akcyjnych (PKB – pierwsza weryfikacja, deflator, PCE bazowy).

Nie można zatem wykluczyć, że rynek nie będzie już dzisiaj z tak ogromną determinacją „wyrywał się” w kierunku północnym. Jak zwykle jednak swoją uwagę skoncentrowałbym na wnikliwej analizie wykresu i na tej podstawie próbował „przewidywać” kolejne wydarzenia rynkowe.

Paweł Danielewicz
Analityk
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)