Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Początkowy przebieg wczorajszej sesji był powieleniem scenariusza, jaki towarzyszył nam na przestrzeniu kilku ostatnich sesji.
20.03.2009 08:18
Początkowy przebieg wczorajszej sesji był powieleniem scenariusza, jaki towarzyszył nam na przestrzeniu kilku ostatnich sesji. Po silnym otwarciu, niedźwiedzie bowiem dość szybko przejęły inicjatywę, nie pozwalając bykom kontynuować zainicjowanego rano ruchu odreagowującego. Wydawało się, że kolejne fazy tej sesji nie zmienią utartego już schematu i rynek wejdzie co najwyżej w fazę stabilizacji. Okazało się, że to przypuszczenie nie znalazło jednak potwierdzenia w rzeczywistości, gdyż mniej więcej od godziny 11.00 warszawski parkiet zaczął się sukcesywnie umacniać.
Z punktu widzenia kontraktów, pozytywnie należało na pewno zinterpretować fakt powrotu notowań ponad zakres cenowy: 1452 - 1457 pkt. (analizuję jeszcze serię marcową). Taka sytuacja - biorąc pod uwagę wcześniejsze zejście kontraktów w okolice bariery popytowej: 1428 - 1431 pkt. i jedynie krótkotrwałe naruszenie środkowej linii Pitchforka (skonstruowanego na bazie wykresu intradayowego) - rzeczywiście mogła wskazywać na pewien potencjał wzrostowy drzemiący w rynku. Co prawda w swoim komentarzu porannym raczej sceptycznie wyrażałem się odnośnie możliwości zaistnienia silnego ruchu wzrostowego, niemniej bazując wyłącznie na aspekcie technicznym i abstrahując od wcześniejszej słabości popytu, można było naturalnie brać pod uwagę wariant wzrostowy.
Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów FW20H09 (analizowanej wczoraj przeze mnie po raz ostatni) wypadło na poziomie: 1484 pkt., co stanowiło ponad dwuipółprocentowy wzrost w stosunku do środowej ceny odniesienia.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, przedmiotem dzisiejszych analiz (włączając w to również komentarze online) będzie już czerwcowa seria kontraktów FW20M09. Układ techniczny wykresu do złudzenia przypomina to, że oglądaliśmy na serii marcowej, niemniej pewne różnice w kontekście umiejscowienia stref cenowych Fibonacciego naturalnie istnieją.
Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na dwa, kluczowe obecnie obszary cenowe: 1379 - 1386 pkt. (wsparcie) i 1510 - 1525 pkt. (opór). Co prawda wątpię, by w tej chwili doszło do naruszenia pierwszego z wymienionych zakresów, niemniej jeśli doszłoby do takiej sytuacji, rozważyłbym wówczas otwarcie krótkich pozycji. Tego typu wyłamanie potraktowałbym bowiem jako silny sygnał sprzedaży, mogący w konsekwencji doprowadzić do znacznego pogłębienia się przeceny. Proszę zwrócić uwagę, że w pewnej bliskości od w/w przedziału przebiega także środkowa linia Pitchforka. Jej wskazaniami niezmiennie posiłkowałbym się obecnie w swoich poczynaniach rynkowych.
Osobiście z dużą uwagą obserwowałbym także zakres wsparcia: 1420 - 1426 pkt. Jak widać na przedstawionym wykresie, wymieniony przedział zadziałał już z wielką precyzją i nie ukrywam, że nadal spodziewam się tutaj sporej presji popytowej. Jest to bowiem także bardzo wiarygodny obszar cenowy, składający się z kilku istotnych zniesień wewnętrznych i projekcji cenowych Fibonacciego. Nie można zatem wykluczyć, że po ewentualnym naruszeniu poziomu: 1420 pkt., notowania kontraktów przeniosą się w okolice wymienionego już obszaru wsparcia: 1379 - 1386 pkt.
O zakupie kontraktów pomyślałbym natomiast z chwilą zanegowania oporu: 1510 - 1525 pkt. Wychodzę z założenia, że jeśli bykom uda się pokonać tutaj sprzedających, rynek umocni się zauważalnie i realnym celem kupujących powinna stać się w takiej sytuacji kolejna zapora podażowa Fibonacciego: 1587 - 1594 pkt. O tym jednak, czy powyższy wariant wejdzie w fazę realizacji zadecyduje test zakresu oporu: 1510 - 1525 pkt.
Początek dzisiejszych notowań przyniesie nam jednak korektę spadkową, gdyż zgodnie z moją wczorajszą sugestią, rzeczywiście dość precyzyjnie zadziałała strefa oporu: 792 - 796 pkt. na indeksie S&P500 i ostatecznie sesja za oceanem zakończyła się pod kreską. Konsekwentnie również, w związku z wygasaniem marcowej serii kontraktów, wstrzymałbym się dzisiaj od zawierania jakichkolwiek transakcji. Nie spodziewam się co prawda jakichś dramatycznych zwrotów sytuacji, niemniej pewne ryzyko „podwyższonej zmienności” oczywiście istnieje.
Paweł Danielewicz
analityk
Dom Maklerski BZ WBK S.A.
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |