Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj 14 punktów poniżej ceny odniesienia. Pozytywny przebieg czwartkowej jak i poniedziałkowej sesji za oceanem okazał się czynnikiem, który nie zrobił specjalnego wrażenia na naszych graczach z rynku terminowego. Ci pozostawali bowiem pod wpływem porannych spadków w Azji i jednocześnie zniżkujących kontraktów na amerykańskie indeksy.

15.04.2009 | aktual.: 15.04.2009 08:41

Po porannej, nieco przesadzonej fali wyprzedaży na FW20M09, kupujący odzyskali jednak szybko kontrolę na parkiecie i właściwie z chwilą otwarcia rynku kasowego rozpoczęli konsekwentną wspinaczkę w okolice bariery podażowej: 1790-1796 pkt.

Jak mogliśmy się przekonać, w wymienionym obszarze cenowym apetyt na dalsze powiększanie wartości kontraktu zdecydowanie osłabł i rynek wszedł na długie godziny w fazę ruchu bocznego. Warto jednak nadmienić, że aktywność inwestorów mierzona wielkością wolumenu obrotu na rynku kasowym pozostawała na bardzo satysfakcjonującym poziomie. Stronie popytowej udawało się również bez problemu utrzymywać kontrolę na parkiecie, gdyż każde większe "zejście" indeksu WIG 20 było natychmiast kontrowane przez kupujących. Sytuacja zmieniła się w momencie upublicznienia gorszych od prognozowanych danych zza oceanu (sprzedaż detaliczna i inflacja PPI). Po tych nieco zaskakujących odczytach, kontrakty dość silnie zanurkowały, ponownie zbliżając się do ważnej strefy wsparcia Fibonacciego: 1734-1741 pkt.

Obraz
© Wykres dzienny FW20H09 (fot. WP)

Ostatecznie zamknięcie kontraktów wypadło na poziomie: 1761 pkt, co stanowiło spadek ich wartości o 1.18%.

Ocena układu technicznego i strategia gry

Z załączonego wykresu wynika, że ważną rolę odegrały wczoraj dwie strefy cenowe Fibonacciego. Przede wszystkim, jak można było się spodziewać, strona popytowa miała ogromny problem ze sforsowaniem bariery podażowej: 1790 -1796 pkt. Zanim jednak doszło do tej istotnej konfrontacji, kontrakty przetestowały na początku sesji zakres wsparcia: 1734-1741 pkt. Pomimo groźnie wyglądającej fali przeceny, bykom udało się szybko opanować sytuację, i jak już wspominałem wcześniej, właśnie z tego obszaru cenowego zrodził się silny ruch wzrostowy, który dotarł ostatecznie do obszaru oporu: 1790 -1796 pkt.

W swoich wczorajszych komentarzach online sugerowałem, by zamknąć część długich pozycji w wymienionym obszarze cenowym. Dzisiaj jednak przekonamy się, czy warto było podejmować takie działania. Rynek bowiem w dalszym ciągu odznacza się sporą siłą i nie można wykluczyć, że po ewentualnej korekcie, popyt w dalszym ciągu będzie rozdawał karty na warszawskim parkiecie.

W tym kontekście zwróciłbym uwagę na znany nam już przedział wsparcia: 1734-1741 pkt. Wydaje się, że zanegowanie tak określonej zapory popytowej może wpłynąć na przedłużenie się i pogłębienie potencjalnej korekty spadkowej. Nie mam jednak pewności, czy po naruszeniu poziomu: 1734 pkt. kontrakty przetestują zakres kluczowego obecnie wsparcia: 1671-1680 pkt. Być może z takim właśnie scenariuszem będziemy mieli do czynienia, dlatego warto już w tym momencie wyeksponować znaczenie w/w obszaru cenowego. Jak podkreślałem w swoich wcześniejszych opracowaniach, po zanegowaniu tej strefy (1671-1680 pkt.) zamknąłbym wszystkie długie pozycje, rozważając także sprzedaż kontraktów. Najprawdopodobniej jednak (w zależności od sytuacji na rynku kasowym) z taką decyzją wstrzymałbym się do momentu przełamania wewnętrznej linii trendu. Jest to bowiem bez wątpienia niezwykle ważna zapora popytowa, po anulowaniu której sytuacja techniczna wykresu uległaby znacznemu pogorszeniu.

Podażowy charakter wczorajszej sesji za oceanem, a także zniżkujące dzisiaj rano rynki azjatyckie i kontrakty na amerykańskie indeksy wpłyną zapewne na poziom otwarcia FW20M09. Jeśli w początkowej fazie sesji dojdzie do naruszenia poziomu: 1734 pkt (nie wykluczam, że możemy mieć do czynienia z taką właśnie sytuacją) i następnie widać będzie, że strona popytowa nadal nie radzi sobie z "wchłanianiem" podaży, nastąpi wówczas najprawdopodobniej przyspieszenie ruchu spadkowego. Szybkie wyjście kontraktów ponad zakres strefy: 1734-1741 pkt. (bądź w ogóle skuteczna obrona tego wsparcia) wskazywałoby jednak na utrzymywanie się pro-wzrostowego sentymentu na rynku i mogłoby stanowić zapowiedź kontynuacji ruchu wzrostowego.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)