Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj 9 punktów powyżej poniedziałkowej ceny odniesienia. Silne spadki w Azji, jak i zniżkujące kontrakty na amerykańskie indeksy sugerowały dużo niższe otwarcie.
W początkowej fazie sesji niedźwiedziom udało się jednak błyskawicznie "nadrobić" te zaległości, w wyniku czego przełamaniu uległa intradayowa strefa wsparcia: 1696-702 pkt. Tym samym zanegowaniu uległa potencjalna, krótkoterminowa formacja ABCD – spełniająca zależność: AB = CD. Jak wiadomo tego typu sytuacje stanowią zazwyczaj cenne wskazania inwestycyjne, gdyż na ich bazie można oceniać tak naprawdę siłę rynku. Tej siły zabrakło wczoraj bykom, co ostatecznie zaowocowało silnym ruchem spadkowym.
Kolejnym sygnałem słabości było naruszenie zapory popytowej: 1675-1681 pkt., zbudowanej na bazie wykresu dziennego. Przez kilka godzin bykom udawało się tutaj odpierać ataki sprzedających, jednak koniec końców sprzedający wyszli z tej konfrontacji zwycięsko. To naturalnie stanowiło zapowiedź kontynuacji fali przeceny, choć warto nadmienić, że ostatecznie niedźwiedziom nie udało się sprowadzić kontraktów do obszaru kolejnej zapory popytowej Fibonacciego: 1635-1639 pkt.
W końcowej fazie sesji - za sprawą poprawiających się nastrojów za oceanem – bykom udało się bowiem przejąć na chwilę inicjatywę i tym samym zmniejszyć w niewielkim stopniu skalę wcześniejszej przeceny. Zamknięcie FW20M09 wypadło zatem na poziomie: 1670 pkt., co i tak stanowiło jednak spadek wartości kontraktu aż o 2.85%
Na przedstawionym wykresie naniosłem oznaczenia potencjalnej formacji ABCD, spełniającej zależność: AB = CD. Oczywiście nie ma pewności, że dojdzie do uformowania się tak określonej struktury falowej, niemniej wydaje się, że warto również pod tym kątem analizować w tej chwili wykres FW20M09.
Jak już podkreślałem wczoraj, sygnałem uprawdopodobniającym możliwość urzeczywistnienia się takiego wariantu będzie zanegowanie widocznej na wykresie wewnętrznej linii trendu wraz ze strefą wsparcia: 1635-1639 pkt. Jeśli doszłoby do takiego przełamania, kontrakty powinny wówczas przetestować zakres zapory popytowej: 1586-1593 pkt., gdzie koncentrują się właśnie projekcje wspomnianej formacji ABCD. Jak wiadomo, tego typu projekcje w połączeniu ze zgrupowanymi zniesieniami wewnętrznymi Fibonacciego tworzą zazwyczaj wiarygodne obszary cenowe na wykresach płynnych instrumentów, determinując tak naprawdę ich przyszłe zachowanie.
Wykres indeksu WIG20 (fot. DM BZWBK) Warto zwrócić uwagę, że w wymienionym rejonie cenowym przebiega także dolna (zielona) linia Pitchforka. Ta okoliczność jak wiemy podwyższa wiarygodność każdej strefy cenowej Fibonacciego.
Nie da się zatem ukryć, że zanegowanie tak powstałego układu technicznego wygenerowałoby silny sygnał słabości. Już wczoraj bowiem mogliśmy się przekonać, co może wynikać z zanegowania formacji ABCD, spełniającej zależność: AB = CD (mam tutaj oczywiście na myśli intradayową strefę wsparcia: 1699-1702 pkt., w której koncentrowały się projekcje krótkoterminowej struktury ABCD). Niemniej we wskazanym obszarze wsparcia (1586-1593 pkt.) można bezwzględnie spodziewać się zauważalnie większej presji popytowej. W tym kontekście nasuwa się pytanie, kiedy nastąpi dogodny moment do otwarcia krótkich pozycji? Osobiście część kontraktów sprzedałbym po przełamaniu zakresu: 1635-1639 pkt., mając oczywiście świadomość, że w przedziale: 1586-1593 pkt. dojdzie do ważnej konfrontacji pomiędzy kupującymi i sprzedającymi. Jeśli jednak zwycięzcami okazaliby się sprzedający, ruch spadkowy powinien wówczas przyspieszyć.
Można jednak zaproponować całkowicie odmienny wariant potencjalne strategii inwestycyjnej, związany z próbą zagrania „na zwyżkę” w rejonie znanej nam już strefy: 1586-1593 pkt. W tym ujęciu należałoby się obecnie powstrzymać od zawierania jakichkolwiek transakcji i po prostu poczekać na ewentualny test w/w obszaru wsparcia.
Abstrahując od tych kwestii warto jednak przypomnieć, że nie doszło jeszcze do przełamania wewnętrznej linii trendu i strefy: 1635-1639 pkt., zatem trudno na tym etapie rozważań mówić o jakimkolwiek sygnale sprzedaży. Co więcej, sesja rozpocznie się od korekty wzrostowej, gdyż stosunkowo dobre nastroje zapanowały dzisiaj na rynkach azjatyckich, a wtorkowa sesja za oceanem zakończyła się dla byków neutralnie. Osobiście nie podejmowałbym jednak na razie działań związanych z wdrażaniem jakichkolwiek strategii zakupowych. Zmieniłbym to nastawienie, gdyby bykom udało się sforsować znaną nam już zaporę podażową: 1734-1741 pkt., na co obecnie chyba raczej się nie zanosi.
Ostatnia uwaga dotyczy danych zza oceanu, które bez wątpienia zdeterminują przebieg dzisiejszej sesji. Warto zatem przypomnieć, że o 14.30 zostanie opublikowany raport o amerykańskim PKB w pierwszym kwartale (dane wstępne).
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |