Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj poniżej strefy wsparcia: 1638 – 1645 pkt.

19.11.2008 08:41

W swoich wcześniejszych opracowaniach sugerowałem, by zbagatelizować powstały sygnał słabości, gdyż obserwowany od kilku sesji mało agresywny sposób wyzbywania się akcji mógł wskazywać na słabość strony podażowej. Trzeba jednak przyznać, że wtorkowa sesja trochę zweryfikowała ten pogląd, gdyż jeśli mielibyśmy w ogóle mówić tutaj o słabości, to zdecydowanie jednak w kontekście byków, niż niedźwiedzi. Okazało się bowiem, że bardzo szybko weszliśmy w fazę silnych spadków, które w przypadku kontraktów zatrzymały się dopiero w rejonie kolejnej bariery popytowej Fibonacciego: 1563 – 1573 pkt. Wspomniany przedział bardzo poprawnie wypełniał swoją rolę, gdyż przez spory okres czasu notowania FW20Z08 stabilizowały się właśnie w tym zakresie cenowym. W którymś momencie doszło co prawda do naruszenia poziomu: 1570 pkt., ale po chwili kontrakty ponownie powróciły powyżej tego pułapu.

Od godziny 13.00 sytuacja na parkiecie zaczęła się jednak zmieniać. Za sprawą zwyżkującej coraz silniej Europy, również weszliśmy w fazę odreagowania wzrostowego. Styl w jakim byki próbowały walczyć ze sprzedającymi nie pozostawiał jednak wątpliwości, że cały czas występuje u nas deficyt stabilnego kapitału, który byłby w stanie wykreować wiarygodny impuls cenowy. Interesującą kwestią pozostawało to, że niezmiennie rosła liczba otwartych pozycji. Na rynek terminowy zatem, w przeciwieństwie do kasowego, wpływa od kilku sesji nowy kapitał, co w jakimś stopniu jest czynnikiem uwiarygodniającym obserwowany w tej chwili ruch spadkowy.

Ostatecznie zamknięcie kontraktów wypadło na poziomie: 1588 pkt., co stanowiło spadek FW20Z08 w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia o 2.28%.

Po przełamaniu zapory popytowej: 1638 – 1645 pkt. kontrakty znalazły się w rejonie kolejnego wsparcia Fibonacciego przebiegającego w zakresie: 1563 – 1573 pkt. Przez znaczną część sesji notowania FW20Z08 stabilizowały się w tym właśnie rejonie cenowym. Po chwilowym naruszeniu poziomu: 1563 pkt., byki zainicjowały atak, który jednak nie doprowadził do istotnego zniwelowania skali przedpołudniowej przeceny. Niemniej jednak kupującym udało się wybronić w/w zakres. Strefa wsparcia: 1563 – 1573 pkt. nadal zatem odgrywa na wykresie rolę kluczowej bariery popytowej. Biorąc pod uwagę przebieg wczorajszej sesji za oceanem (po wielu gwałtownych zwrotach sytuacji byki nie dopuściły ostatecznie do anulowania ważnych wsparć na indeksach amerykańskich) wydaje się, że wśród graczy europejskich powinna utrwalić się dzisiaj nadzieja na trwalszą obronę tych wsparć. Jeśli ten tok rozumowania okaże się słuszny, strefa: 1563 – 1573 pkt. nie powinna zostać dzisiaj przełamana. W swoich wczorajszych komentarzach sugerowałem, by
zamknąć część krótkich pozycji w tym właśnie zakresie cenowym. Co prawda obserwując cały czas przeraźliwą słabość byków zastanawiałem się, czy ta sugestia ma w ogóle sens, niemniej ostatecznie może się okazać, że strona popytowa spróbuje dzisiaj w nieco bardziej przekonywujący sposób powalczyć z niedźwiedziami. Utrzymywałbym jednak w tej chwili niewielką ilość krótkich pozycji, które odkupiłbym dopiero z chwilą zanegowania poziomu wytyczonego przez wewnętrzną linię trendu skonstruowaną na bazie wykresu 30-minutowego FW20Z08.
Sygnałem zwiastującym możliwość wystąpienia na rynku silniejszego ruch wzrostowego będzie przełamanie bariery podażowej: 1638 – 1645 pkt. Gdyby bykom udało się pokonać tutaj niedźwiedzi, kontrakty powinny wówczas wejść w kolejną fazę odreagowania wzrostowego. Niemniej jednak we wspomnianym zakresie cenowym spodziewam się sporej presji podażowej. Dlatego sądzę, że warto będzie skoncentrować się tutaj na uważnej obserwacji poczynań graczy giełdowych.

Zupełnie inaczej należałoby natomiast potraktować kwestię zanegowania zakresu: 1563 – 1573 pkt. Byłby to według mnie sygnał potwierdzający widoczną obecnie słabość popytu i mógłby naturalnie doprowadzić do pojawienia się na rynku kolejnej fali przeceny. Wówczas zwróciłbym uwagę na poziom: 1523 pkt., który określa zniesienie 88.6% całego poprzedniego ruchu wzrostowego. Tak określony pułap cenowy funkcjonuje niezwykle często jako istotna bariera popytowa, dlatego obstawiam, że byki nieco agresywniej powinny powalczyć o obronę tego właśnie poziomu wsparcia.

Opracowanie:
Paweł Danielewicz
Analityk

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)