Analiza marcowej serii kontraktów: FW20H10

Zniżkujące rano kontrakty na amerykańskie indeksy, a także przebieg środkowej sesji za oceanem (po ustanowieniu maksimum cenowego w przedpołudniowej fazie handlu, indeks S&P500 konsekwentnie zniżkował przez kolejne fazy notowań) to elementy, które w bezpośredni sposób wpłynęły na poziom czwartkowego otwarcia FW20Z09.

18.12.2009 08:43

Zniżkujące rano kontrakty na amerykańskie indeksy, a także przebieg środkowej sesji za oceanem (po ustanowieniu maksimum cenowego w przedpołudniowej fazie handlu, indeks S&P500 konsekwentnie zniżkował przez kolejne fazy notowań) to elementy, które w bezpośredni sposób wpłynęły na poziom czwartkowego otwarcia FW20Z09. Różnica pomiędzy ceną zamknięcia a ceną otwarcia wyniosła 21 punktów. Strona popytowa przystąpiła jednak bardzo szybko do odrabiania strat, choć trzeba przyznać, że niestety równie szybko byki straciły zupełnie ochotę do dalszego podciągania kontraktów. Brak zdecydowania kupujących wykorzystały błyskawicznie niedźwiedzie. Tutaj jednak także nie zarysowała się żadna trwalsza tendencja.

Obraz
© Wykres FW20H10 - skala dzienna (fot. BZWBK)

Ostatecznie, po tych porannych, mało konstruktywnych inicjatywach, rynek wszedł na długie godziny w charakterystyczną już dla siebie fazę ruchu bocznego. Trudno oczywiście opisywać te wydarzenia, gdyż tak naprawdę rynek pogrążył się w całkowitym marazmie, z zakresem zmienności na kontraktach nieprzekraczającym dziesięciu punktów.

Końcówka sesji należała jednak do sprzedających. Niedźwiedziom, za sprawą mocno zniżkujących indeksów za oceanem, udało się zainicjować silny ruch cenowy. Ostatecznie zamknięcie grudniowej serii kontraktów wypadło na poziomie: 2334 pkt, co stanowiło spadek ich wartości w stosunku do środowej ceny odniesienia wynoszący: 1.35% (zamknięcie serii marcowej uplasowało się na poziomie: 2352 pkt).

Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami, przedmiotem moich analiz będzie już dzisiaj marcowa seria kontraktów: FW20H10. Wykres nie różni się właściwie od serii grudniowej, choć oczywiście na zupełnie innych poziomach cenowych wypadają strefy Fibonacciego.

Pierwszym zakresem, na który warto obecnie zwrócić uwagę jest zapora popytowa: 2336 - 2342 pkt. Wskazana strefa zadziałała już bardzo precyzyjnie w miniony czwartek. Wczoraj również aktywność popytu była tutaj zauważalnie większa. Przełamanie tej strefy powinno zatem skutkować testem kolejnego przedziału wsparcia Fibonacciego: 2297 - 2304 pkt. Tak się ciekawie złożyło, że koncentrują się tutaj również projekcje pro-wzrostowej struktury ABCD, zbudowanej na bazie zależności: 0.786AB = CD. Jest to zatem bardzo wiarygodne wsparcie i na bazie „doświadczeń historycznych” można stwierdzić, że często w tego typu rejonach cenowych kształtują się istotne punkty zwrotne.

Warto nadmienić, że gdyby rzeczywiście doszło do takiego testu, układ korekcyjny przypominałby wówczas (w kontekście swojego kształtu) poprzednie korekty, jakie uformowały się na wykresie marcowej serii kontraktów. Jak wiadomo na płynnych rynkach istnieje naturalna skłonność do „układania się” ruchów korekcyjnych w tego typu połączenia falowe.

Interesującą kwestią pozostaje jednak to, że również w rejonie analizowanej już strefy: 2336 - 2342 pkt wypadają projekcje niewielkiej formacji XABCD, zbudowanej na bazie współczynnika 1.13 i spełniającej zależność: AB = CD. Bezsprzecznie zatem nadal należy spodziewać się tutaj aktywnych działań podejmowanych przez obóz popytowy. Dopuszczam zatem wariant, że bykom ostatecznie uda się wybronić to wsparcie i rynek z powrotem ruszy na północ. Tak czy inaczej nadal obserwowałbym uważnie wymieniony przed momentem rejon cenowy i starał się na przykład elastycznie reagować na możliwe naruszenie strefy: 2336 - 2342 pkt.

W przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego istotną rolę powinna odegrać na wykresie bariera podażowa: 2394 - 2397 pkt. Koncentrują się tutaj bowiem dwa ważne zniesienia wewnętrzne: 38.2% i 88.6% i dodatkowo przebiega górna linia Pitchforka. Niewątpliwie zatem układ techniczny wykresu istotnie poprawiłby się, gdyby kontrakty zdołały przedrzeć się ponad tak ukształtowaną barierę podażową (tego typu przełamanie można by już potraktować jako krótkoterminowy sygnał kupna). Przeciwnym sygnałem byłoby natomiast zanegowanie strefy: 2336 - 2342 pkt.

Na zakończenie warto oczywiście przypomnieć, że wygasa dzisiaj grudniowa seria instrumentów pochodnych, co często niesie za sobą podwyższoną zmienność i pewną przypadkowość w kształtowaniu się ruchów cenowych. Sygnały generowane wówczas na bazie analizy technicznej mogą odznaczać się mniejszą skutecznością.

Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)