Asesor nie może być sędzią

Pełnienie funkcji sędziów przez asesorów jest niezgodne z konstytucją - uznał w środę Trybunał Konstytucyjny. Wejście w życie wyroku odroczono na maksymalny czas 18 miesięcy.

Sędzia sprawozdawca Ewa Łętowska wyjaśniła w ustnym uzasadnieniu wyroku, że asesura w obecnym kształcie nie spełnia konstytucyjnych warunków niezależności sędziów. Za najważniejszy dowód tego uznała dopuszczalność odwoływania asesora i brak ustawowego określenia granic czasowych asesury.

Według Łętowskiej, w tej ustawowej konstrukcji nie jest wykluczone zwolnienie asesora ze względu np. na treść orzeczenia, jakie wydał. Trybunał zaznaczył jednak, że wyroki wydane dotychczas przez asesorów nie mogą być automatycznie kwestionowane.

TK badał w pełnym składzie konstytucyjność urzędu asesora - czyli kandydata na sędziego, mianowanego na okres próbny przez ministra sprawiedliwości. Według autorów dwóch skarg, do których przyłączyła się Krajowa Rada Sądownictwa i Rzecznik Praw Obywatelskich, asesor nie jest pełnoprawnym sędzią, gdyż brak gwarancji jego niezawisłości, co jest sprzeczne z konstytucją.

Wiceprokurator generalny Przemysław Piątek, który wniósł o częściowe uznanie niekonstytucyjności urzędu asesora, był za odroczeniem wejścia w życie wyroku na maksymalny okres 18 miesięcy. Chciał też, by orzeczenie TK nie rodziło skutków prawnych wobec wyroków już wydanych przez asesorów. Te kwestie TK zapewne poruszy w uzasadnieniu orzeczenia, które jest przedstawiane w środę.

Obecnie asesorów - mających te same uprawnienia, co sędziowie - jest w Polsce ok. 1600; orzekają w ok. 3 mln spraw rocznie. Dzisiejsze orzeczenie TK to duży problem dla sądów rejonowych w Polsce, gdzie asesorzy stanowią nawet połowę kadry sędziowskiej. Zazwyczaj to oni sądzą większość drobnych spraw i decydują o stosowaniu aresztów.

Projekt noweli o asesorach trafił do kosza W Sejmie w czerwcu ruszyły prace nad prezydenckim projektem zmian: zlikwidowano by asesury, a zamiast tego prezydent miałby prawo do pierwszego powoływania sędziego na czas od 2 do 4 lat. Po tym okresie próbnym Krajowa Rada Sądownictwa weryfikowałaby pracę sędziego, po czym pełniłby on już funkcję bez ograniczeń czasowych. Projekt trafił jednak do kosza, ponieważ nie ukończono nad nim prac przed końcem kadencji Sejmu. Prezydent może ponownie złożyć ten projekt w nowym Sejmie.

Asesor to absolwent prawa po aplikacji sądowej, powołany do orzekania na okres próbny i to nie przez prezydenta, lecz przez ministra sprawiedliwości. Po kilkuletnim okresie próbnym, asesurę ocenia Krajowa Rada Sądownictwa i przedstawia kandydata prezydentowi do nominacji sędziowskiej, która ma charakter bezterminowy. Tymczasem konstytucja wśród najważniejszych atrybutów władzy sędziowskiej wymienia jej niezawisłość - stąd wątpliwość, czy asesor orzekający w procesach jak normalny sędzia, a nie będący powołanym przez prezydenta, lecz przez ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego, może być niezawisły.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)