Austria i Niemcy mówią "nie"
Francja, Belgia i Dania przygotowują się do zniesienia ograniczeń dla Polaków, którzy chcą pracować legalnie w tych państwach. Tylko
Niemcy i Austria pozostaną jedynymi krajami UE, w których obowiązywać będą restrykcje.
07.05.2008 | aktual.: 07.05.2008 10:35
Francja, Belgia i Dania przygotowują się do zniesienia ograniczeń dla Polaków, którzy chcą pracować legalnie w tych państwach. Tylko Niemcy i Austria pozostaną jedynymi krajami UE, w których obowiązywać będą restrykcje. O szczegółach pisze "Dziennik".
Już wiadomo, że w Niemczech możliwości podejmowania pracy za Odrą pozostaną ograniczone do maja 2011 r. "Dziennik" jednak donosi, że kraje Unii, które do tej pory nie otworzyły swoich rynków pracy, muszą w ciągu najbliższych miesięcy przedstawić Komisji Europejskiej przekonujące argumenty za utrzymaniem restrykcji przez kolejne, ostatnie dwa lata. Jeśli tego nie zrobią, Polacy i obywatele innych nowych państw UE będą mogli automatycznie podjąć tam pracę od 1 maja 2009 r.
Politycy CDU I SPD tłumaczą, że Niemcy są narażone na zalew zza wschodniej granicy. Wyjaśniają też, że poziom bezrobocia w Niemczech ciagle pozostaje wysoki. Dlatego przed wyborami parlamentarnymi jesienią przyszłego roku ani CDU, ani SPD nie wystąpią o otwarcie rynku pracy.
Austria również nie otworzy w pełni swojego rynku pracy od 1 maja 2009 r. O tym już teraz Maria Mittermaer, rzeczniczka Ministerstwa Gospodarki w Wiedniu. Ale jej zdaniem rząd zdecyduje się na zniesienie ograniczeń dla wysoko wykwalifikowanych pracowników.
Bezrobocie w Austrii wynosi zaledwie 4 proc., a poszerzenie Unii zdynamizowało wzrost gospodarczy alpejskiej republiki. Austria jest niewielkim krajem i bardziej z psychologicznych powodów obawia się zalewu emigrantów z nowych państw Wspólnoty.
Ogromne znaczenie dla Polaków będzie miało zniesienie ograniczeń przez Francję. Na razie bez przeszkód mogą pracować we Francji eksperci z 40 branż. Rząd rozpoczął już badania, czy pracownicy z zagranicy nie są potrzebni w pozostałych branżach. Przedstawiciele rządu zapewniają, że do pełnego otwarcia dojdzie.
W Belgii restrykcje zniesiono w najbogatszej części kraju, Flandrii. Wciąż obowiązują one jednak w samej Brukseli i relatywnie uboższej Walonii. Belgijski rząd rozważa pełne otwarcie rynku już latem tego roku. To byłaby dobra wiadomość dla około 50 tys. Polaków, którzy wciąż pracują w królestwie nielegalnie.
Dania również zamierza zrezygnować z restrykcji. Zdaniem przedstawicieli rządu, nie ma obaw, że Danię zaleje emigranci z Polski. O otwarciu zdecydowało zmniejszające się bezrobocie w Polsce i fakt, że największa fala emigrantów już trafiła na Wyspy.
Zobacz też:
STANOWISKA DLA KAŻDEGO
CZY KAŻDY SZEF MOLESTUJE?