Autostrady mogą być o połowę tańsze!
Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zszokował kierowców. Zaproponował, by państwowe odcinki autostrad były tańsze. Sprawa ma jednak drugie dno - uważa "Dziennik Gazeta Prawna".
25.10.2011 | aktual.: 25.10.2011 08:00
Danina, którą miałby płacić kierowca, zmalałaby z 20 do 10 groszy za kilometr państwowego odcinka. Obecnie są to m.in. odcinki między Koninem a Strykowem czy większość autostrady A4 (z wyłączeniem odcinka Katowice-Kraków).
Skąd ten pomysł ministra? Czy prawdopodobnie odchodzący Grabarczyk zdobył się bezinteresownie na taki gest dla kierowców? Niestety nie. Propozycja ma drugie dno. Minister obawia się, że wpływy z państwowych odcinków dróg będą wyższe niż pierwotnie oczekiwano… A to oznacza, że Polska będzie musiała zwrócić Brukseli część dotacji przeznaczonych na budowę autostrad. Unia Europejska bowiem nie finansuje projektów publicznych. Wpływy za przejazd powinny pokrywać jedynie koszty utrzymania płatnych odcinków.
Pomysł nie podoba się prywatnym spółkom zarządzającym pozostałymi odcinkami autostrad. Według Macieja Grelowskiego, eksperta BCC cytowanego przez "DGP", rząd wciska koncesjonariuszy w konflikt z kierowcami i tym samym dowodzi, że nie jest wiarygodnym partnerem w przedsięwzięciach publiczno-prywatnych.
Partnerzy nie wykluczają wytoczenia państwu procesów. Najpierw chcą jednak poznać projekt rozporządzenia.
jk - wp.pl / "Dziennik Gazeta Prawna"