Azarow o idei fuzji Gazpromu z Naftohazem: brak konkretów

Rosja nie przekazała dotąd Ukrainie żadnych konkretów w sprawie propozycji premiera Władimira Putina dotyczącej możliwego połączenia Gazpromu z ukraińskim Naftohazem - oświadczył w czwartek szef ukraińskiego rządu Mykoła Azarow.

Rosja nie przekazała dotąd Ukrainie żadnych konkretów w sprawie propozycji premiera Władimira Putina dotyczącej możliwego połączenia Gazpromu z ukraińskim Naftohazem - oświadczył szef ukraińskiego rządu Mykoła Azarow.

- Żadnych konkretów nie otrzymaliśmy. Prócz propozycji Władimira Putina ukraiński rząd nie zna żadnych szczegółów w tej kwestii - powiedział premier.

Z propozycją połączenia Gazpromu i Naftohazu Putin wystąpił 30 kwietnia, na konferencji prasowej po spotkaniu z Azarowem w Soczi.

- Rozmawialiśmy o integracji w dziedzinie nuklearnej. Możemy zrobić to samo w sferze gazowej. Proponuję połączenie Gazpromu i Naftohazu - oświadczył wówczas szef rządu Rosji.

Sekretarz prasowy premiera Rosji Dmitrij Pieskow oznajmił, że propozycja Putina jest "bardziej niż poważna i dobrze przemyślana". Zdaniem Pieskowa, "podkreśla ona, jak konsekwentna jest strona rosyjska i jak daleko gotowa jest pójść na drodze integracji z ukraińskimi partnerami".

Tymczasem Ukraińcy odnieśli się do oferty Putina z ostrożnością. Według prezydenta Wiktora Janukowycza inicjatywę tę "należy rozpatrywać z punktu widzenia ukraińskich interesów".

- Jeśli zdecydujemy o rozpoczęciu rozmów na ten temat, na pewnym etapie trzeba będzie włączyć do nich Unię Europejską, głównego konsumenta gazu i głównego partnera - oświadczył ukraiński prezydent.

Relacje rosyjsko-ukraińskie uległy znacznemu ociepleniu po dojściu do władzy uważanego za prorosyjskiego Janukowycza, który zastąpił na stanowisku prozachodniego Wiktora Juszczenkę.

Rosja od dawna próbuje przejąć kontrolę nad systemem przesyłu gazu na Ukrainie, przez który płynie 80 proc. rosyjskiego surowca eksportowanego do krajów Unii Europejskiej. Poprzednie władze w Kijowie - zarówno Juszczenko, jak i była premier Julia Tymoszenko - kategorycznie się temu sprzeciwiały.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Aldi zmienia zdanie. Nowe podejście do kas i promocji
Aldi zmienia zdanie. Nowe podejście do kas i promocji
Polskie gruszki nareszcie w marketach. Oto ceny naszych owoców
Polskie gruszki nareszcie w marketach. Oto ceny naszych owoców
Ukraińcy nadal mogą pracować na polskiej wsi. Legalny pobyt wydłużony
Ukraińcy nadal mogą pracować na polskiej wsi. Legalny pobyt wydłużony
Nowa opłata od jutra? Lidl i Biedronka zabierają głos
Nowa opłata od jutra? Lidl i Biedronka zabierają głos
Księża seniorzy żyją w bogactwie? Oto ich emerytury
Księża seniorzy żyją w bogactwie? Oto ich emerytury
Owinęli wokół palca. Oszuści ukradli ponad milion złotych mężczyźnie
Owinęli wokół palca. Oszuści ukradli ponad milion złotych mężczyźnie
Fala zwolnień grupowych w Krakowie. Setki osób mogą stracić pracę
Fala zwolnień grupowych w Krakowie. Setki osób mogą stracić pracę
Kryzys Allegro w internecie. Pracownicy nie zostawiają suchej nitki
Kryzys Allegro w internecie. Pracownicy nie zostawiają suchej nitki
Tryb zimowy w oknach. Wyjaśniamy, jak go ustawić
Tryb zimowy w oknach. Wyjaśniamy, jak go ustawić
Ministra oburzona cenówkami w Biedronce. Mamy komentarz UOKiK
Ministra oburzona cenówkami w Biedronce. Mamy komentarz UOKiK
ZUS przejmuje składki emerytalne. Straciła 350 tys. złotych
ZUS przejmuje składki emerytalne. Straciła 350 tys. złotych
"Złote kolby" w kukurydzy i podpalenie. Dramat rolnika z Kujaw
"Złote kolby" w kukurydzy i podpalenie. Dramat rolnika z Kujaw