BAML/ Polacy sfrustrowani globalnym gospodarczym otoczeniem

Niepewne globalne otoczenie, w większym zakresie dotyczące eurostrefy niż konfliktu na Ukrainie, budzi największe obawy ekonomistów i biznesmenów w Polsce - ocenia Bank of America Merrill Lynch (BAML) na podstawie rozmów w Warszawie.

12.09.2014 16:15

"Mimo takiego nastawienia kondycja polskiej gospodarki stwarza bardzo dobrą perspektywę dla wzrostu w 2015 r. Dostępność kredytu poprawiła się, polityka fiskalna jest luźna, a wyniki finansowe sektora prywatnego dobre. Dla przyspieszenia wzrostu potrzebne jest jednak zaufanie, a im dłużej w eurostrefie utrzymuje się niepewność, tym większa szkoda dla wzrostu polskiej gospodarki w 2015 r." - napisano w tygodniowym komentarzu nt. rynków wschodzących z piątkową datą.

BAML zauważa, że przeglądy koniunktury GUS-u, będące najlepszymi wskaźnikami wyprzedzającymi dla polskiej gospodarki wykazują spadek oczekiwanych zamówień i duże wahania w księgach zamówień eksporterów, choć ogólny popyt eksportowy na polskie towary jest wyższy niż w 2013 r.

"Wyhamowanie tempa wzrostu nie przekłada się jak dotąd na zwolnienia pracowników, ale wyraża się we wstrzymaniu umiarkowanego przyrostu zatrudnienia rozpoczętego wiosną" - stwierdza komentarz.

BAML dostrzega oddolne ryzyko dla jego przyszłorocznej prognozy PKB dla Polski - 3,8 proc. rdr wobec konsensusu Bloomberga - 3,4 proc., ale zdecydował ją utrzymać do czasu aż zmaterializują się skutki konfliktu na Ukrainie i zapowiedziane przez EBC poluzowanie polityki pieniężnej.

"Eskalacja sankcji UE przeciw Rosji i kontr sankcji rosyjskich, a także bieżące dane z eurostrefy stwarzają oddolne ryzyko dla Polski. Jeśli obecny trend utrzyma się i EBC nie zdoła przywrócić zaufania w eurolandzie, to polski PKB w najbliższym roku wzrośnie o 3-3,2 proc. rdr. I przeciwnie - ponieważ gospodarka na obecnym etapie nie ma do czynienia z żadną nierównowagą, złagodzenie któregoś z tych zewnętrznych szoków doprowadzi do odbicia wzrostu" - ocenia BAML.

Według analityków możliwa jest obniżka oprocentowania stóp NBP nawet o 1 pp, ale jest wiele przeszkód, by tak się stało. Oczekują redukcji o 50 pb. w październiku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)