Bank zwróci emeryturę pobraną z bankomatu
Gdy po śmierci emeryta na jego konto nadal wpływa świadczenie, to bank, a nie spadkobiercy, musi oddać ZUS wybrane w bankomacie pieniądze.
08.05.2009 06:59
Tak wynika ze środowego wyroku Sądu Najwyższego. Problem powstał po tym, gdy przez pięć miesięcy po śmierci Alojzego W. na jego konto w Banku Pekao SA ciągle wpływała emerytura. Gdy do ZUS w końcu dotarła informacja o tym, że wypłacał to świadczenie nienależnie, wystąpił do banku o ich zwrot.
Okazało się jednak, że konto jest puste. Bankowi nie udało się zaś ustalić, kto, posługując się kartą płatniczą zmarłego i przypisanym do niej PIN kodem, wypłacił sobie te pieniądze z bankomatu.
Zazwyczaj w takiej sytuacji ZUS nie ma większych problemów z odzyskaniem pieniędzy. Bank wskazuje bowiem, komu zostały one wypłacone. Gdy pobrano je z konta z użyciem karty bankomatowej i nie można zidentyfikować osoby, która to zrobiła, banki wypłacają te pieniądze z własnej kieszeni. Najczęściej bowiem do ZUS dość szybko dociera wiado- mość o śmierci emeryta. Choć nikt nie ma obowiązku informowania o tym zakładu, wystarczy, że rodzina wystąpi o zasiłek pogrzebowy (trzeba do tego przedstawić akt zgonu). Zakład wstrzymuje wówczas wypłatę świadczenia i występuje do banku o zwrot kwoty nienależnie wypłaconej po śmierci emeryta.
W tym przypadku było jednak inaczej i informacja o śmierci Alojzego W. dotarła do tych instytucji dopiero po pięciu miesiącach, a kwota do zwrotu urosła do pięciu tysięcy złotych.
Kto odpowiada
Podczas rozprawy przed Sądem Najwyższym pełnomocnik Banku Pekao SA, dowodził, że zgodnie z art. 16 ustawy z 12 września 2002 r. o elektronicznych instrumentach płatniczych (DzU nr 169, poz. 1385) każdy użytkownik karty bankomatowej ma między innymi obowiązek przechowywać ją oraz kod identyfikacyjny do niej z należytą starannością, a także nie może udostępniać ich nieuprawnionym osobom. Natomiast art. 28 i 32 tej ustawy mówią, że posiadacza obciążają operacje dokonane przez osoby, którym udostępnił kartę płatniczą lub ujawnił kod identyfikacyjny.
Zdaniem banku, w sytuacji gdy posiadacz karty zmarł, odpowiedzialność za nieuprawnione wypłaty zostaje przeniesiona na jego spadkobierców. Ponadto zgodnie z art. 55 prawa bankowego bank jest zwolniony od zwrotu nadpłaconej emerytury, jeżeli przed otrzymaniem wniosku z ZUS dokonał z tych rachunków wypłat innym uprawnionym osobom. Bank musi jednak wskazać osoby, które pobrały wypłaty.
Pełnomocnik ZUS dowodził zaś, że zgodnie z art. 138a ustawy o emeryturach i rentach z FUS bank ma bezwzględny obowiązek zwrotu emerytury, jaka została wpłacona na konto po śmierci ubezpieczonego.
Na zasadzie ryzyka
Sąd Najwyższy w uchwale, która została podjęta 6 maja 2009 r., uznał, że w tej sprawie ma zastosowanie art. 138a ustawy emerytalnej, który nakazuje bankowi zwrot nadpłaconej emerytury.
_ Choć nie można w takiej sytuacji przypisać bankowi jakiejkolwiek winy, nie może on zostać zwolniony z odpowiedzialności _ – argumentował sędzia Bogusław Cudowski w uzasadnieniu do tej uchwały. Opiera się ta odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Bank nie jest bowiem w stanie wskazać, kto udostępnił kartę i PIN, za pomocą których dokonano wypłat emerytury. Nie wiadomo także, kto dokonał tych wypłat (II UZP 2/09).
Mateusz Rzemek
Rzeczpospolita
opinia
Jerzy Bańka, radca prawny ze Związku Banków Polskich
Musimy się zastanowić, jak teraz zabezpieczyć interesy pozostałych klientów banku. Wskutek tego wyroku to oni, przynajmniej w części, poniosą koszty związane z koniecznością zwrotu nadpłaconej w takiej sytuacji emerytury. Bank nie ma bowiem możliwości jakiejkolwiek kontroli, czy posiadacz rachunku i karty żyje oraz czy wypłat z bankomatu nie dokonują osoby nieuprawnione. Oznacza to przerzucenie tego ryzyka z ZUS na instytucje prywatne i obywateli. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem do tego wyroku nie wykluczam, że będziemy się starać o podjęcie kroków na drodze legislacyjnej. Chodzi o to, by zmienić przepisy w taki sposób, aby uniknąć tego rodzaju sytuacji w przyszłości.