Trwa ładowanie...

Banki pod presją franka - komentarz posesyjny

Początek sesji zapowiadał wzrosty. Wprawdzie wczoraj w USA giełdy nie pracowały z powodu święta Martina Luthera Kinga, ale w nocy naszego czasu opublikowano PKB Chin, które okazało się nieznacznie lepsze od prognoz i przełożyło się to na umiarkowanie pozytywne nastroje na otwarciu giełd europejskich.

Banki pod presją franka - komentarz posesyjnyŹródło: Thinkstockphotos
d4b7n52
d4b7n52

WIG20 otworzył się kilkanaście punktów powyżej wczorajszego zamknięcia i przez kilka następnych godzin pozostawał w delikatnym trendzie wzrostowym. Giełdy w Europie rosły coraz bardziej zdecydowanie, lecz nad GPW wisiała od rana sprawa franka i kredytów hipotecznych, która wkrótce miała zmienić całkowicie obraz rynku.

Jeszcze przed sesją dowiedzieliśmy się, że rząd Chorwacji postanowił zamrozić kurs franka w rozliczeniach z bankami na poziomie z grudnia ub. r. W Warszawie o 14-tej miał się zebrać komitet stabilności finansowej z udziałem ministra finansów, prezesa NBP i przedstawicieli banków. Wczoraj Marek Belka przestrzegał banki przed obciążaniem kredytobiorców dodatkowym ubezpieczeniem - banki powinny wziąć na siebie cześć ryzyka kredytowego.

Dziś natomiast pojawił się pomysł (padł ze strony samych bankowców) aby pozwolić przez jakiś czas spłacać kredyty po starym kursie. Odezwała się również premier naszego rządu. Ewa Kopacz zwróciła się do przewodniczącego KNF oraz prezesa UOKiK o zbadanie działań podejmowanych przez banki dotyczących zmian ogólnych warunków kredytów denominowanych w walutach obcych, które związane są ze zmianami stóp procentowych franka szwajcarskiego. Celem jest sprawdzenie, czy działania te nie naruszają prawnie chronionych interesów kredytobiorców-konsumentów. Jak widać rząd postanowił w tej sprawie działać przykładem Węgier, które rozwiązały problem w końcówce ubiegłego roku nakazując przewalutowanie wszystkich kredytów. Działania te wywołały kolejną falę wyprzedaży banków – głównie PKO BP. Mimo pozytywnego otwarcia kurs banku spadał i zakończył sesję niemal 3 proc. spadkiem. Pociągnął za sobą indeks WIG20, który po 15-tej znalazł się pod kreską. Największy wolumen obrotu zanotował właśnie PKO BP – niemal 200 mln. zł.

Zauważmy, że w czwartek, kiedy zostaliśmy zaskoczeni decyzją SNB, nasz największy bank potaniał o 6,5 proc przy wolumenie obrotu 800 mln zł. Kolejnego dnia stracił 3 proc. z wolumenem niemal 500 mln. Wczoraj spadek zatrzymał się, a dziś notowania skierowały się znów na południe. Nie wróży to najlepiej całości koniunktury. Na obronę kursu wydano setki milionów złotych co uszczupli i tak skromne zasoby gotówki w posiadaniu OFE. Wykres WIG20 miał rano do pokonania istotny opór w strefie 2260-2270 pkt. lecz ostatecznie cofnął się do 2242 pkt. co jest najniższym zamknięciem od września 2013 r. i wydaje się, że będzie szukał wsparcia w okolicy 2200 pkt.

Witold Zajączkowski
DM BOŚ

d4b7n52
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b7n52