Banki zainteresowane wydłużeniem repo i wykupem obligacji przez NBP - Koziński, NBP

7.10.Warszawa (PAP) - Spośród nowych instrumentów, których wprowadzenie zapowiedział w Krynicy prezes NBP Sławomir Skrzypek, największe zainteresowanie wśród banków budzą:...

7.10.Warszawa (PAP) - Spośród nowych instrumentów, których wprowadzenie zapowiedział w Krynicy prezes NBP Sławomir Skrzypek, największe zainteresowanie wśród banków budzą: wydłużenie do roku terminu operacji repo oraz możliwość kupowania przez NBP obligacji bankowych - ocenia Witold Koziński, wiceprezes NBP.

"Chodzi zarówno o obligacje średnioterminowe, które służyłyby poprawie struktury bilansu banków, jak i o papiery o terminie wykupu 10 - 30 lat, które - zgodnie z zapowiedziami Komisji Nadzoru Finansowego - będą mogły być zaliczane do kapitałów banków" - powiedział Koziński w rozmowie z Parkietem.

Zdaniem Kozińskiego największy popyt będzie dotyczył papierów o terminie wykupu 3 - 5 lat.

"To może być w sumie kwota rzędu kilku miliardów złotych" - powiedział.

Według wiceprezesa z możliwości sprzedaży obligacji długoterminowych korzystałyby przede wszystkim banki spółdzielcze - wiele z nich ma zbyt niski współczynnik wypłacalności, by rozwijać akcję kredytową.

Nieco mniejszego popytu Koziński spodziewa się na roczne operacje repo, choć jego zdaniem i w tym wypadku może to być kilka miliardów złotych.

Trzecim zapowiadanym instrumentem, który RPP zapisała w opublikowanych w ubiegłym tygodniu "Założeniach polityki pieniężnej na rok 2010" jest kredyt dyskontowy (wekslowy).

"Dzięki temu możliwe będzie zrefinansowanie udzielanych kredytów. Chodzi przede wszystkim o kredyty obrotowe, bo kredyt dyskontowy miałby być udzielany na okres do roku" - powiedział Koziński.

Jego zdaniem popyt na ten instrument będzie mniejszy, rzędu kilkuset milionów złotych. Wiceprezes ocenia, że oprocentowanie nowego kredytu w NBP powinno być bliższe stopie referencyjnej niż lombardowej, jednak ostateczna decyzja dotycząca warunków dotyczących tego kredytu będzie zależała od RPP.

Koziński nie zgadza się z opinią, że nowe instrumenty są niepotrzebne.

"EBC przygotowuje się do kolejnej, 12-miesięcznej operacji repo, a stan kryzysowy gospodarki światowej bynajmniej nie minął. Ponadto instrumenty proponowane przez NBP nie mają zasadniczo charakteru kryzysowego, ale uzupełniający obecne instrumentarium polityki pieniężnej" - powiedział.(PAP)

jba/ gor/

Źródło artykułu:PAP
finansebankigiełda

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)