Bankomaty pokażą, ile zapłacisz

Koniec z oszustwami w bankomatach! Jeśli się uda, to już niedługo wypłacając pieniądze,
dowiemy się, ile za to zapłacimy. Dziś banki i sieci bankomatowe często łupią nas nawet za zwykłe sprawdzenie salda.

Bankomaty pokażą, ile zapłacisz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

05.10.2010 | aktual.: 06.10.2010 19:50

Wypłacając pieniądze z bankomatu na mieście, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, ile za taką usługę zapłacimy. Aby się tego dowiedzieć, musimy sprawdzić to na stronie internetowej banku, a i to nie gwarantuje, że nie przepłacimy. Wprawdzie część banków reklamuje konta osobiste z darmową wypłatą ze wszystkich bankomatów, ale nadal jest to tylko nowinka. Większość klientów musi płacić za podjęcie swoich pieniędzy z bankomatów nie należących do ich banków. Na przykład za wyjęcie 50 zł klienci najpopularniejszych kont w Pekao zapłacą 6 zł, a w gigancie PKO BP 5 zł. Poza tym często klient banku nie wie, które bankomaty są dla niego darmowe, a które płatne.

- Chyba każdego z nas na coś takiego nacięli. Mnie zresztą też - mówi Wirtualnej Polsce poseł Krzysztof Brejza, który złożył interpelację do Ministerstwa Finansów mającą zmusić sieci bankomatów do wyświetlania informacji o kosztach wypłaty pieniędzy.
- To może być zwykła naklejka, ale najlepiej, jeśli będzie to wyświetlane na ekranie. Taki system od kilku lat działa już w Wielkiej Brytanii - dodaje poseł.
Sprawa może rozstrzygnąć się w kilka miesięcy, bo nie potrzeba nawet nowej ustawy. Wystarczy zwykłe rozporządzenie.

Nie sprawdzisz, nawet jeśli chcesz

Jak dziś bankomaty i banki naciągają klientów? Przede wszystkim problemem jest brak jakiejkolwiek informacji o opłacie.
- Dziś nie ma w żadnym bankomacie nawet dodatkowej opcji sprawdzenia, ile za taką transakcję zapłacimy - mówi poseł Krzysztof Brejza.

Technicznie jest to wykonalne. Dlaczego więc w sklepie możemy zobaczyć, ile płacimy za chleb, a w bankomacie nie dowiemy się niczego?
- To nie jest kwestia chciejstwa, tylko ogromu pracy. Przecież na bieżąco trzeba byłoby uzupełniać dziesiątki tabel z wciąż zmieniającymi się taryfami opłat kilkudziesięciu banków - mówi nam anonimowo pracownik jednej z największych w Polsce sieci bankomatów. Przypomina, że właściciele sieci już ponieśli straty, kiedy w kwietniu obniżono opłatę za korzystanie z obcych bankomatów, tzw. interchange fee.

Obraz
© (fot. Open Finance)

Chcesz sprawdzić, ile masz pieniędzy? Zapłać!

Między innymi z tego powodu sieć bankomatów Cash4you zaczęła pobierać opłatę za... sprawdzenie salda na koncie. Pieniądze były pobierane, nawet gdy klient przez pomyłkę wcisnął nie ten przycisk. Nic nie dało szybkie anulowanie operacji. Bankomat nie zdążył pokazać salda, ale dał radę naliczyć opłatę. Oczywiście o kosztach za tę usługę nie było żadnej informacji. Ostatecznie po zamieszaniu wywołanym w mediach Cash4you wycofał opłatę.
- To zwykłe złodziejstwo - nie kryje oburzenia Krzysztof Brejza. - Właśnie z takimi przypadkami chcemy walczyć - dodaje.

Pobieranie opłaty za sprawdzenie salda to jednak nie tylko domena sieci bankomatów. Złotówkę życzy sobie za to na przykład mBank, który reklamuje się darmową wypłatą ze wszystkich bankomatów. W Eurobanku za widok operacji wyświetlenia na ekranie bankomatu tego, ile mamy na koncie, zapłacimy złotówkę. Za tę samą "operację bankową" Lukas ściągnie z nas 50 groszy. W Millenium natomiast sprawdzenie salda na ekranie nie kosztuje nic, ale już za wydruk zapłacimy 50 groszy. Informacja o tych opłatach znajduje się tylko w tabeli opłat na stronach internetowych banków i oczywiście na wyciągu, gdy już zapłacimy za usługę...

Sebastian Ogórek, Wirtualna Polska

Komentarz - Michał Sadrak, Open Finance

Pomysł wydaje się słuszny, bo część klientów miewa problemy ze zidentyfikowaniem bankomatu, który uprawnia do darmowych wypłat. O ile dla młodych ludzi zapamiętanie sieci bankomatów, gdzie za darmo wypłacą gotówkę, nie stanowi problemu, to wśród osób starszych nie jest to już sprawa tak oczywista.

Argumentacja, że to ogrom dodatkowej pracy, do mnie kompletnie nie trafia. Przecież przy odrobinie współpracy między bankami i sieciami bankomatów dałoby się to odpowiednio rozwiązać. Wystarczy, żeby banki były zobowiązane na bieżąco przesyłać do wszystkich sieci bankomatów informacji o zmianach odpowiedniej pozycji w tabeli opłat i prowizji. Dla banku nie jest to praktycznie żaden problem, a pracownicy tych sieci mieliby mniej pracy - pozostałoby wprowadzenie do systemu. Ponadto, zmiana opłaty za wypłatę środków z tzw. obcych bankomatów występuje niezwykle rzadko. W szczycie kryzysu finansowego, kiedy banki podnosiły cenę usług, następowało to znacznie częściej.

Warto zauważyć, że przyjęcie takiego pomysłu spowodowałoby również wzmocnienie wizerunku instytucji finansowych niskim kosztem - klienci nie musieliby czuć się oszukani, nawet jeśli sami sobie są winni.

pko bpwypłataministerstwo finansów
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)