Bartosz Marczuk demaskuje "demony" wokół nowego rozwiązania emerytalnego
- Polacy słysząc o zbiorowym oszczędzaniu na stare lata, czyli Pracowniczych Planach Kapitałowych, przypominają sobie doświadczenie z otwartymi funduszami emerytalnymi i obiecywanie, że będą się wylegiwać pod palmami, a w końcu połowa tych pieniędzy została przez poprzedni rząd znacjonalizowana. Teraz myślą: znowu będzie powtórka z historii i to nazywam tymi demonami - mówił w programie "Money. To się liczy" Bartosz Marczuk, były wiceminister pracy, obecnie wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Przekonywał, że PPK to nie jest "OFE 2.0", ponieważ konstrukcja jest zupełnie inna: pieniądze są odkładane z pensji, czyli prywatnej własności. - PPK najlepiej opisują cztery przymiotniki: prywatny, dobrowolny, tani i niezwykle opłacalny - podkreślił.
Bardzo stoi przedni mówi Porozmawi… Rozwiń
Transkrypcja: