Będą nas leczyć niedouczeni lekarze?

Kilkadziesiąt popularnych badań i zabiegów będą mogli wykonywać
lekarze, którzy przejdą kilkumiesięczne szkolenia

Będą nas leczyć niedouczeni lekarze?

25.03.2010 | aktual.: 25.03.2010 11:45

Kilkadziesiąt popularnych badań i zabiegów będą mogli wykonywać lekarze, którzy przejdą tylko kilkumiesięczne szkolenia. Jak informuje PAP, cytując "Dziennik Gazetę Prawną" takie rozwiązanie proponuje Ministerstwo Zdrowia.

Młodzi lekarze mają wykonywać wiele prostych zabiegów na podstawie tylko i wyłącznie certyfikatów umiejętności. Nie będą musieli czekać na zdobycie specjalizacji.

Zaraz po uzyskaniu dyplomu akademii, młody lekarz mógłby przejść szkolenie zakończone państwowym egzaminem umiejętności. Zakres kompetencji miałby jednak mniejszy niż specjalista.

Zmiany w ustawie o zawodzie lekarza mają służyć zmniejszeniu kolejek do lekarzy, szczególnie do specjalistów, których notorycznie w Polsce brakuje: epidemiologów, geriatrów, onkologów, rehabilitantów i anestezjologów. A młodzi lekarze bez specjalizacji już teraz wykonują wiele badań pod okiem starszych, wykwalifikowanych kolegów.

Lekarz bez specjalizacji jest gorszy?

Pojawiają się jednak wątpliwości, czy aby na pewno lekarz bez specjalizacji nie zagrozi zdrowiu pacjentów? Czy nie dojdzie do sytuacji, że będą nas leczyć niby lekarze? Zwolennicy pomysłu odpierają te zarzuty.

- Nie ma takiego zagrożenia, że będzie nas leczyć niedouczony lekarz. Taki lekarz, nawet bez specjalizacji, przejdzie szkolenie i otrzyma certyfikat. To będzie gwarancja, że zabieg czy badanie wykonane zostaną profesjonalnie i bezpiecznie. Poza tym podobny system już działa w wielu krajach i się świetnie sprawdza. Dziś na niektóre badania czeka się miesiącami. Gdy będzie więcej uprawnionych lekarzy do przeprowadzania badań, kolejki się zmniejszą – twierdzi Juliusz Drawski, anestezjolog z Gdańska.

Zadowoleni z propozycji ministerstwa są przede wszystkim młodzi lekarze. Obecnie o zatrudnieniu w wielu szpitalach czy przychodniach decyduje właśnie specjalizacja.

Młody lekarz może być lepszy

- Teraz trzeba zrobić specjalizację, żeby dostać pracę. Jak projekt wejdzie w życie, to pracować będą mogli też ci, którzy dopiero ją robią. Chcę też zaznaczyć, że młody lekarz może być bardzo cenny. Obecnie wiele badań przeprowadza się przy pomocy nowoczesnych urządzeń, bardzo skomputeryzowanych. Zdarza się, że lekarz z kilkudziesięcioletnim stażem i specjalizacją, nie potrafi ich obsługiwać. A młoda osoba nie ma z tym problemu – twierdzi Anna Trzcińska, studiuje stomatologię.

Nie powinno się obniżać wymagań

Czy projekt zdobędzie aprobatę pacjentów? I czy rzeczywiście zmniejszą się kolejki?

- Nie jestem pewna, wolałabym jednak iść do lekarza, który specjalizację ma. Ciągle słyszy się o błędach lekarskich. Obawiam się, że wskutek nowego systemu, błędów będzie więcej. Będzie więcej zamieszania. Bogaci pacjenci będą się leczyć za pieniądze u specjalistów, a ci biedniejsi u lekarzy, którzy dopiero się uczą. Może powinno się kształcić więcej dobrych lekarzy, a nie zmniejszać wobec nich wymagania – mówi Joanna Brodzińska, ze stowarzyszenia Arka, które wspiera pacjentów, którzy ucierpieli wskutek błędów lekarskich.

(toy)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)