Będą płacić za studiowanie

Rząd chce płacić stypendia osobom, które zamierzają studiować na kierunkach ścisłych. To sposób na zapełnienie niedoboru m.in. inżynierów, informatyków, technologów, elektroników i architektów na rynku pracy.

Będą płacić za studiowanie

25.06.2007 | aktual.: 25.06.2007 10:47

Rząd chce płacić stypendia osobom, które zamierzają studiować na kierunkach ścisłych. To sposób na uzupełnienie niedoboru m.in. inżynierów, informatyków, technologów, elektroników i architektów na rynku pracy.

Matematyka ciagle nielubiana

Większość maturzystów podobnie jak rok temu wybiera się na kierunki humanistyczne, twierdząc że łatwiej jest się na nie dostać. Tymczasem na rynku pracy od kilku lat brakuje przedstawicieli zawodów ścisłych. W tym roku matematykę wybrało tylko 20 proc. maturzystów, a fizykę tylko 6 proc.
W ubiegłym roku najtrudniej było dostać się na psychologię, dziennikarstwo i kulturoznawstwo. O jedno miejsce walczyło odpowiednio 15, 9 i 8 kandydatów. Na wielu kierunkach politechnicznych było mniej kandydatów niż miejsc. Aby odwrócić te tendencje, rząd chce wypłacać osobom studiującym przedmioty ścisłe stypendia.

Stypendia na zachętę

W programie operacyjnym finansowanym z Europejskiego Funduszu Społecznego zarezerwowano fundusze na zwiększenie atrakcyjności kierunków technicznych. Osoby, które je wybiorą, będą od 2008 roku otrzymywać stypendia. Kryteria ich przyznawania mają być określone do końca września. - Naszej gospodarce potrzebni są inżynierowie i informatycy, dlatego wsparcie stypendialne jest sensowne - mówi Grażyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego.
Pomoc dla tych studentów deklarują też samorządy. - Inwestujące w naszym mieście firmy potrzebują inżynierów, technologów i informatyków. Dlatego osoby, które wybiorą kierunki ścisłe, otrzymają stypendia - mówi "Gazecie Prawnej" Marcin Garncarz, rzecznik wrocławskiego Urzędu Miasta.

Nie tylko wsparcie pieniężne ma przekonać kandydatów do studiowania na politechnikach. Na wielu uczelniach zorganizowano kursy przygotowawcze, które pozwalaja nadrobić szkolne zaległości. Na specjalne zajęcia przygotowawcze można chodzić na Politechnice Gdańskiej i Wrocławska. Niektóre uczelnie, jak np. Politechnika Warszawska. zapowiadają, że od przyszłego roku obok matematyki i fizyki będzie uznawać też punkty z biologii i chemii. Bezrobocie najmniejsze

Zdaniem specjalistów opłaca się studiować na kierunkach inżynierskich. Z badań Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie wynika, że 47 proc. przedsiębiorców poszukuje osób z wykształceniem technicznym. Dlatego bezrobocie w tej grupie zawodowej praktycznie jest najmniejsze. Według informacji podanych przez Bank Danych o Inżynierach obecnie najszybciej rozwijające się branże to: motoryzacyjna, informatyka, przetwórstwo tworzyw sztucznych, elektronika, branża spożywcza i związana z AGD.
- Wybierając studia techniczne, mamy większą gwarancję na znalezienie pracy. Obecnie rynek wręcz pochłania inżynierów i sytuacja ta nie zmieni się w ciągu najbliższych kilku lat - mówi "Gazecie Prawnej" Katarzyna Michalska, doradca personalny w IPK.

Jeśli humaniści, to z językami

Poszukiwani są inżynierowie wszystkich specjalności, technolodzy, projektanci, kierownicy produkcji i menedżerowie projektów. Osoby te mogą zarobić od 3 do 8 tys. zł miesięcznie. Z danych BDI wynika bowiem, że w 2006 roku średnie wynagrodzenie kadry technicznej wynosiło 4,5 tys. zł.
Eksperci podkreślają, że absolwenci takich kierunków filologicznych, czy psychologicznych też sa poszukiwani, ale pracodawcy stawiaja im więcej warunków.
- Osoby po filologii, psychologii, socjologii też są poszukiwane, ale pod warunkiem że znają co najmniej dwa języki obce, specjalizują się w public relations, doradztwie personalnym lub ukończyli MBA - mówi "GazeciePrawnej" Anita Wojtaś-Jakubowska z Grupy Pracuj, właściciela portalu www.pracuj.pl.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)