Będzie nowa polska waluta. Nazywa się Billon

Jeszcze w tym kwartale zapłacić będziemy mogli nową walutą. Emitentem nie będzie już bank centralny, ale bank prywatny. W tym przypadku Alior Bank. To on będzie gwarantem billonu, który na stałe powiązano 1 do 1 ze złotówką.

Taka rewolucja możliwa jest dzięki zmianom przepisów unijnych, które oprócz pieniądza w postaci papierowego banknotu oraz pieniądza elektronicznego w postaci zapisu na koncie bankowym, umożliwiły też stworzenie jeszcze jednej formy - cyfrowej gotówki.

Billon zachowa więc atuty papierowego banknotu, bo będzie anonimowy. Nie licząc sprzedawcy nikt nie dowie się kiedy, gdzie i co za niego kupiliśmy. Jednocześnie będzie nim można płacić na odległość, a więc umożliwi zapłatę w sklepie internetowym czy przekazanie środków dziecku na wakacjach.

Billon w uproszczeniu będzie plikiem komputerowym odpowiadającym określonej kwocie pieniędzy. Ponieważ ma ułatwić mikropłatności, więc umożliwi zapłatę nawet za produkt wart zaledwie 1/10 części grosza .

Sam billon będzie darmowy. Cyfrową gotówkę będzie można dostać przelewając pieniądze z konta bankowego albo wpłacając papierowe 50 zł w sklepie obsługującym nową walutę. Póki billonem będziemy obracali nikt nie pobierze od nas żadnej prowizji. Zapłacić trzeba będzie dopiero gdy będziemy chcieli zamiast pliku elektronicznego mieć plik banknotów. Ile? Na razie jeszcze nie wiadomo.

Co się stanie jeśli zgubimy nasz telefon z cyfrową gotówką? Niestety więcej ich nie zobaczymy. Dlatego będzie możliwość tworzenia swego rodzaju sejfu, w którym "zapiszemy" większe sumy billonu.

Za projektem stoi Zunit. To polski startup, choć jak na tego typu firmę, nie jest młody. Pierwsze koncepcje nowej waluty powstały siedem lat temu, zaawansowane prace rozpoczęły się przed czterema laty.