Belka: jak dotąd deflacja nie zdestabilizowała gospodarki (krótka7)
Mimo że nie udało się osiągnąć założonego celu inflacyjnego, polityka pieniężna wspomagała wzrost gospodarczy i przyczyniła się do utrwalenia zaufania do złotego - ocenił prezes NBP Marek Belka w środę, przedstawiając sprawozdanie z działalności Banku przed Sejmem.
22.07.2015 12:50
Belka tłumaczył się przed posłami z decyzji, by nie dokonywać głębszych obniżek stóp procentowych w celu obniżenia deflacji. Jego zdaniem walka z deflacją poprzez obniżanie stóp procentowych byłaby ryzykowna. Obniżki stóp "mogłyby być groźne dla stabilności zachowań deponentów bankowych", a jednocześnie nie dawałyby pewności zahamowania deflacji - przekonywał.
Według prezesa NBP "wcale nie jest powiedziane, że dalsza obniżka stóp dałaby obniżkę kosztów finansowania długu publicznego". Zdaniem Belki nie doprowadziłaby ona także do obniżenia kosztów oprocentowania kredytów konsumpcyjnych czy kredytów dla przedsiębiorstw. Czynniki odpowiedzialne za deflację i koszty obsługi długu publicznego w istotnej mierze związane są bowiem, według niego, z sytuacją międzynarodową.
Belka powiedział też posłom, że winien jest publiczne podziękowania Radzie Polityki Pieniężnej. "Kłóciliśmy się niemalże w każdej sprawie, ale w efekcie osiągnęliśmy taką politykę stóp procentowych, która okazała się być przykładowa".
Prezes NBP ocenił, że w Polsce deflacją "nikt się specjalnie nie martwi". W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę, że - według danych GUS - spadły przeciętne ceny towarów i usług, co stanowi dobrą wiadomość dla polskich konsumentów, a jednocześnie nie zaobserwowano obniżenia płac, które mogłoby być oznaką wchodzenia polskiej gospodarki w spiralę deflacyjną.
Belka przyznał, że przedłużająca się deflacja - podobna do tej, jaka panuje w Japonii - mogłaby przynieść negatywne efekty dla sytuacji gospodarczej. "Pierwszym podstawowym skutkiem deflacji, jeżeli ona by się utrwaliła - czego nie przewidujemy - jest oczywiście destabilizacja budżetu państwa" - zaznaczył. "Minister finansów radzi sobie, bo gospodarka rośnie, ale oczywiście, że deflacja jest rzeczą z punktu widzenia budżetu bardzo niedobrą" - dodał.
Trwała deflacja mogłaby, w ocenie Belki, prowadzić także do zakłóceń w funkcjonowaniu przedsiębiorstw. Jak podkreślił jednak, nie zaobserwowano jak dotąd tego rodzaju symptomów, a deflacja w Polsce "powoli, ale ustępuje".
Belka ocenił, że mimo faktu, iż nie udało się osiągnąć celu inflacyjnego, "nasza polityka pieniężna wspomagała wzrost gospodarczy" oraz "przyczyniła się do utrwalenia zaufania do złotego". Belka podkreślił też, że mimo, że ostatnich kilka lat nie było w gospodarce "czasem normalnym", udało się uniknąć utraty gospodarczej stabilności.
Prezes NBP zwrócił uwagę, że dzięki polityce NBP udało się uniezależnić polskie banki od finansowania zagranicznego, dzięki czemu Polsce udało się uniknąć w latach kryzysu losu krajów takich, jak Litwa, Estonia, Łotwa, Rumunia, Węgry, Hiszpania i Irlandia.