Bernanke dobrym rozgrywającym, mamy wzrost w Niemczech
Szef Fed może być zadowolony z efektów wczorajszego posiedzenia. Amerykańskie władze monetarne zaostrzyły nieco komunikat i jednocześnie udało im się ostudzić spekulacje odnośnie przyszłych podwyżek stóp!
13.08.2009 | aktual.: 13.08.2009 09:11
Zaostrzenie dostrzec można już w pierwszym zdaniu, gdzie wspomina się o lepszych danych makroekonomicznych, w podobnym tonie można odczytać również stwierdzenie, iż Fed będzie wygaszał proces nabywania papierów rządowych, tak aby zapewnić rynkowi wtórnemu płynne przejście do "normalności". Tym samym najprawdopodobniej Fed nie zaskoczy już nas dodatkowymi zakupami obligacji, tak jak to zrobił ostatnio Bank Anglii. Skąd zatem wygaszenie oczekiwań na przyszłe podwyżki? Tak jak ostatnim razem Fed w kilku miejscach zapewniał, iż poprawa odbywać się będzie w warunkach stabilności cen i obecne uwarunkowania pozwalają na utrzymanie niskich stóp przez dłuższy okres. Efektem jest spadek stawek FRA do poziomów z końca lipca. Rentowności amerykańskich 10-latek wzrosły co prawda o 4 bp (do 3,71%), ale był to prawdopodobnie efekt powrotu wzrostów na rynek akcji. Rentowności te są i tak o 15 bp niż w poprzedni piątek.
Taka ocena działań Fed sugerowałaby raczej neutralność dla pary EURUSD i ostatecznie taką właśnie sytuację mamy. Para początkowo zniżkowała do poziomu 1,4120 (o 110 bp), jednak nie udało się jej zejść do minimów z tego tygodnia i szybko przewagę przejęła strona popytowa, niwelując pierwszy ruch. Dziś na otwarciu w Europie para EURUSD wzrasta do 1,4270 po tym, jak okazało się, iż w drugim kwartale niemiecka gospodarka już rosła - o 0,3% q/q, wobec spadku o 3,5% q/q w pierwszym i oczekiwanego spadku 0,2% q/q. Również o 0,3% q/q PKB wzrósł we Francji. Dane niejako potwierdzają, iż poprawa w zakresie wskaźników wyprzedzających nie jest dziełem przypadku i choć powrót na trwałą ścieżkę wzrostu ciągle nie jest do końca pewny, z pewnością sytuacja ulega poprawie. Co do pary EURUSD, kluczowy może być test okolic 1,4300 - maksimów z końca lipca i 61,8% zniesienia ostatnich spadków. Rynek dał nam wczoraj jeszcze jedną podpowiedź - para EURUSD reagowała wzrostami na wzrosty na giełdzie jeszcze przed decyzją Fed, co
oznacza, że ta pozytywna korelacja (zakwestionowana w piątek) nadal będzie ważna.
Zmiany dokonane przez Fed tak naprawdę nie mają większego znaczenia dla rynków akcji, które interpretowały je chyba w dość przypadkowy sposób. Ostatecznie notowania kontraktów na S&P500 wzrosły do 1011 pkt., ale ważniejsze jest tak naprawdę to co działo się zaraz po otwarciu rynków w USA - wyraźny wzrost o 1,5% w krótkim czasie daje do zrozumienia, iż amerykańscy inwestorzy nie myślą teraz o szybkiej korekcie.
Dziś najważniejszą figurą będzie sprzedaż detaliczna w USA (godz. 14.30). Rynek oczekuje wzrostu sprzedaży o 0,3% m/m (o 0,1% m/m bez sprzedaży samochodów), co jednak nadal oznaczałoby spadek o ponad 9% w skali roku. W tym samym czasie podane zostaną również tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (oczekiwany spadek nowych zarejestrowań z 550 do 540 tys.). Wcześniej poznamy PKB dla strefy euro (godz. 11.00). Konsensus zakładał spadek o 0,6% q/q, jednak po lepszych danych z Niemiec i Francji oczekiwania zapewne wzrosły. Reakcja rynkowa na wspólną figurę zapewne również nie będzie tak zauważalna jak na same dane z Niemiec. W Polsce o godzinie 14.30 podane zostaną dane o inflacji za lipiec. Oczekujemy, iż podobnie jak w czerwcu wyniosła ona 3,5% R/R.
Warto zwrócić uwagę na rynek miedzi, gdzie za trzecim razem udało się pokonać opór w okolicach 6225 USD za tonę i dziś rano tona tego metalu kosztuje już 6334 USD. Kolejnym oporem, wynikającym z 61,8% zniesienia całych ubiegłorocznych spadków będzie poziom 6670 USD, ale ten poziom nie będzie już tak silny jak właśnie pokonany.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
kwiecien.bloog.pl