Bez większych zaskoczeń po szczycie UE

Czwartkowa około dwuprocentowa przecena na giełdach amerykańskich zobrazowała rozczarowanie zachowawczym stanowiskiem EBC, który nie dał sygnału, że ma zamiar przystąpić do luzowania polityki monetarnej na skalę, jakiej życzą sobie inwestorzy.

Czwartkowa około dwuprocentowa przecena na giełdach amerykańskich zobrazowała rozczarowanie zachowawczym stanowiskiem EBC, który nie dał sygnału, że ma zamiar przystąpić do luzowania polityki monetarnej na skalę, jakiej życzą sobie inwestorzy.

To plus wstępne doniesienia ze szczytu UE o problemach w negocjacjach pomiędzy poszczególnymi uczestnikami, przesądziło o negatywnym piątkowym otwarciu na WGPW oraz innych parkietach europejskich. Dość szybko jednak popyt przystąpił do redukowania strat. Jeszcze przed startem notowań w Europie niezłe dla rynków wiadomości nadeszły z Azji. Przede wszystkim zwrócono uwagę na spory spadek inflacji CPI oraz PPI w Chinach, co w połączeniu z niższą od prognozowanej dynamiką produkcji przemysłowej (+12,4% vs +12,8%) zwiększa prawdopodobieństwo kontynuacji luzowania kredytowego przez bank centralny Państwa Środka.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

To pomogło cenom surowców, od rana drożała miedź. Natomiast giełdy akcji czekały na rozstrzygnięcia szczytu UE. Trzeba przyznać, że decyzje na szczycie zapadły dość szybko, co zostało na pewno dobrze odebrane. Kolejne doniesienia ze szczytu były bardziej fortunne niż te wczesno poranne i pomogły wyjść giełdom na plusy. Ustalenia były zgodne z wolą Niemiec i z poniedziałkowymi zapowiedziami kanclerz Merkel. Został stworzony projekt unii fiskalnej, bez zmian w traktacie unijnym, a ze zmianami w konstytucjach państw, które mają wprowadzić dyscyplinę budżetów z deficytami poniżej 3% PKB. Na te ustalenia nie zgodziła się Wielka Brytania, która próbowała wynegocjować dla siebie ustępstwa w sferze regulacji finansowych, co się nie udało.

Wątpliwości zgłaszały jeszcze inne państwa, jak Szwecja, Czechy i Węgry, ale jest duże prawdopodobieństwo, że te przystaną do porozumienia. Niewiele z kolei postanowiono w sprawie zwiększenia funduszy na skup obligacji zagrożonych państw i w piątek rynek obligacji reagował negatywnie. Z kolei giełdy akcji dostały jeszcze zachętę do wzrostów ze strony Chin, które zapowiedziały państwowe inwestycje na skalę 300 mld USD w Europie i USA. W rezultacie, pomimo średnio satysfakcjonujących postanowień szczytu unijnego, po południu główne indeksy na Starym Kontynencie zyskiwały od 1 do 2%.

Na WGPW panował większy sceptycyzm. WIG20 dopiero po 12:00 wyszedł ponad odniesienie, a potem zwyżki niewiele przekraczały 0,5%. Pod koniec sesji został opublikowany lepszy od oczekiwań grudniowy wskaźnik nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan (67,7 pkt vs 65,6 pkt) i Wall Street miała dobry początek notowań. Kupujący na warszawskim parkiecie zareagowali bardzo wstrzemięźliwie i WIG20 tylko nieznacznie zwiększył wzrosty, na zamknięciu zyskując 0,7%, przy obrocie 898 mln PLN.

Piątkowa akcja popytu jedynie częściowo zmieniła obraz rynku. Próby kontynuacji ruchu na południe zostały co prawda zastopowane przez kontrakcję byków, co w obrazie dziennym przełożyło się na wyrysowanie białego korpusu o pozytywnej wymowie, jednak dopiero pokonanie okolic 39 000 pkt pozwoli bykom poczuć się bardziej pewnie. Najbliższe wsparcia wyznaczają piątkowe minima i ich ewentualne przełamanie będzie miało jednoznacznie negatywną wymowę, co otworzy drogę do testu listopadowych dołków.

Negatywny pozostaje układ obserwowanych średnich, co w połączeniu z również negatywną widoczną w obrazie tygodniowym wymową wyrysowanej na wykresie czarnej świecy działa na korzyść strony podażowej. W średniej perspektywie na konsolidacyjny charakter rynkowych zmagań niezmiennie wskazuje oscylator siły trendu ADX.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)