Bezapelacyjna dominacja podaży
Indeks spółek o największej kapitalizacji dzisiejszy dzień rozpoczął nieznacznie poniżej wczorajszego zamknięcia na poziomie 2695,17 (-0,26%). Jednak zawirowanie na rynku walutowym i dalsza ucieczka w kierunku franka szwajcarskiego wskazały dalszą awersję do ryzyka i ostateczne pogłębienie spadku na warszawskim parkiecie.
02.08.2011 18:40
W przeciągu pół godziny od otwarcia rynku kasowego indeks WIG20 wyznaczył intradayowe minimum na poziomie 2665 (-1,37%), zatrzymując się raptem 3 punkty powyżej istotnego wsparcia wyznaczonego przez dołek z 21 lipca bieżącego roku. Tak szybka deprecjacja kursów została wykorzystana przez kapitał spekulacyjny, który równie szybko zdołał zniwelować paniczne nastroje, „wyciągając” indeks blue chipów do poziomu porannego otwarcia. Niestety nie starczyło już sił i środków do zmiany negatywnego obrazu. Od godziny 10:10 rynek wszedł w fazę mozolnego trendu spadkowego, który tak jak już zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić na poprzednich sesjach obsuwał się pod własnym ciężarem. Wraz z rozpoczęciem sesji w Stanach Zjednoczonych byki podjęły jeszcze jedną próbą zniwelowania swojej słabości jednak strona podażowa wykorzystała tę próbę do jeszcze większej demonstracji siły, co skutkowało pogłębieniem dzisiejszych minimalnych poziomów na 2654 punktów. Ostateczne zamknięcie indeksu zostało wyliczone na 2665 pkt (-1,34%),
a obroty na całym rynku nieznacznie przekroczyły 700 mln złotych.
Ze spółek blue chips po zielonej stronie zamknęły się akcje PGE (+0,79%) oraz Tauron Polska Energia, w tym przypadku wzrost kursu nie przekroczył pół procent. Po drugiej stronie barykady znalazły się po raz kolejny akcje spółki PBG, której kurs był najniższy od czerwca 2006 roku. Przyczyną spadku kursu spółki budowlanej była niewątpliwie informacja o niezłożeniu oferty na budowę bloków energetycznych w Elektrowni Opole. Największa przecena wśród spółek z indeksu WIG20 dotknęła akcjonariuszy Getinu (-7,7%) z najniższym kursem od września 2010 roku.
Na szerokim rynku najlepiej zachowywały się akcje PBS Finanse, gdzie aprecjacja kursu wyniosła blisko dwadzieścia procent, odreagowując nieznacznie bardzo silną przecenę z ostatnich dwóch miesięcy. W tym okresie walory sanockiej spółki spadły o ponad pięćdziesiąt procent. Po jednodniowej korekcie spadkowej do „gry” powróciły akcje Polskiego Jadła, które zanotowały wzrost o blisko +6,67%, jednak zdecydowanie niższy obrót w porównaniu z ostatnią falą wzrostową oraz wysoki górny cień na wykresie świecowym zmniejsza prawdopodobieństwo kontynuacji krótkoterminowego trendu wzrostowego. Do nieudanych mogą zaliczyć dzień akcjonariusze spółki Optimus, która od dnia dzisiejszego jest notowana pod zmienioną nazwą – CD Project Red. Kurs producenta gier komputerowych spadł do najniższego kursu od marca bieżącego roku. Największy jednoseryjny spadek zanotowały jednak akcje AD Drągowski (-16,22%), które w dużej mierze zniosły wczorajszy ponad trzydziestoprocentowy wzrost.
Dzisiejsza sesja jednoznacznie wskazuje, kto w tym momencie „rozdaje karty”. Patrząc na indeks WIG20 po kursie zamknięcia zostały wyznaczone nowe dołki średnioterminowego trendu spadkowego, który trwa już od czterech miesięcy, a pozytywny obraz, z jakim mieliśmy do czynienia po koniec ubiegłego tygodnia okazał się pułapką. W tym momencie istotnym wsparciem dla byków jest poziom 2638-2600 pkt, a zejście poniżej dolnej bariery będzie przesądzało scenariusz głębszej korekty spadkowej z poziomem docelowym na 2400 punktów.
Jan Nowakowski
makler DM BZ WBK S.A.