Bezruch na parkiecie

Dzisiejsza sesja na GPW zapowiadała się o tyle ciekawie, że powinna wyjaśnić zagadkowo słabe zachowanie się naszego rynku wczoraj. Przed startem notowań warunki do wzrostu wydawały się optymalne po spokojnej zwyżce w USA i dobrej sesji w Azji.

02.03.2012 18:45

Gdyby potraktować wczorajszą sesję jako wypadek przy pracy, to WIG20 powinien wyraźnie zwyżkować na otwarciu. Niestety nic takiego się nie stało, wręcz przeciwnie, po kilku minutach handlu indeks znalazł się w strefie wartości ujemnych.

Kolejne godziny sesji nie przyniosły zasadniczych zmian – WIG20 nadal nie wykazywał ochoty do wzrostu, ale tym razem było to spójne z sytuacją na rynku walutowym oraz na innych parkietach europejskich. Na rynkach notowań poszczególnych walorów także niewiele się działo z wyjątkiem Midasa, którego kurs zachowywał się adekwatnie do nazwy spółki. W okolicach 15.00 wykres WIG20 wykonał niespodziewaną szarżę w górę, prawdę mówiąc bez specjalnego powodu, po czym szybko zaczął tracić, aby zakończyć dzień w okolicach dziennego minimum. Dzięki podciągnięciu kursów na fixingu wartość WIG20 na zamknięciu wyniosła 2325,26 pkt, a więc o 0.19% więcej niż wczoraj. Obroty były małe (742 mln zł), podkreślając niską wartość prognostyczną dzisiejszej sesji. Szerokość rynku nie potwierdza pogorszenia sentymentu, ponieważ przeważały spółki, których kursy wzrosły (187/159).

Na rynku największych walorów warto odnotować dobrą formę spółek, które ostatnio nie przysparzały radości swoim akcjonariuszom – nieco odreagowało ostatnie spadki PBG (+4.38%), a rosnącą siłę relatywną wobec rynku potwierdziły walory PGNiG (+1.88%). Poza tym przyzwoite wzrosty były udziałem posiadaczy akcji Taurona (+1.96%), JSW (+2.02%) i Kernela (+3.15%). Na tle całego WIG20 wyraźnie negatywnie wyróżniły się papiery Lotosu (-3.80%), a impulsem do spadku okazała się informacja o skierowaniu do komisji sejmowej obywatelskiego projektu ustawy o Grupie Lotos. Wydaje się, że reakcja rynku była prawidłowa, albowiem wzmożone zainteresowanie polityków tą spółką nie wróży jej nic dobrego. Na szerokim rynku królował Midas (+12,77%), który znowu ozłacał tych inwestorów, którzy zaryzykowali i nabyli akcje Midasa w okresie handlu prawami poboru. Silne zwyżki zanotowały także kursy Cashflow (+20.69%), Ronson (+12.87%) i Advadis (+12.50%), ale obroty w handlu tymi akcjami nie były wysokie. Moją uwagę zwróciło też
zachowanie Getbanku – wzrost kursu o 7.34% i duża wartość obrotów przypomniały o tym, iż może to być kandydat do wejścia w skład indeksu WIG20 podczas kolejnej rewizji składu indeksu, czyli w czerwcu.

Beznamiętna, w złym tego słowa znaczeniu, sesja zakończyła równie pasjonujący tydzień na GPW. Mimo iż jestem bardzo sceptycznie nastawiony co do możliwości realizacji pozytywnego scenariusza już w najbliższych tygodniach, to jednak zachowanie naszego rynku negatywnie mnie zaskoczyło. Miniony tydzień raczej sprzyjał wzrostom i w tym kontekście konsekwentne ignorowanie pozytywnych impulsów przez GPW daje do myślenia. Z technicznego punktu widzenia wydaje mi się, iż rynek jest gotowy do jakiejś próby wzrostu i oczekiwałbym tego, iż w przyszłym tygodniu będziemy mieli z taką próbą do czynienia. Niewykluczone, że z niższych poziomów niż dzisiejsze – w takim wariancie stawiałbym na okolice 2250 pkt. W trochę dłuższej perspektywie czasowej za bardziej prawdopodobną uważam kontynuację korekty ze względu na rosnące zagrożenie odwróceniem sentymentu na rynku złotego oraz nieuniknioną, wydaje się, korektę indeksów amerykańskich. Wracając do słabości WIG20 warto zauważyć, że w ujęciu dolarowym indeks ten od początków
stycznia zyskał 25%, co stawia nasz rynek w zupełnie innym świetle. Niestety wydaje się, że wobec całkowitej dominacji inwestorów zagranicznych na rynku blue chipów należy go po prostu oceniać z ich perspektywy. Kierując się tą optyką mamy do czynienia z bardzo zyskownym średnioterminowym ruchem, który całkowicie uzasadnia ewentualną realizację zysków i dłuższą przerwę w silniejszych wzrostach. Na zakończenie zwracam uwagę, że udało się napisać komentarz, w którym nie pojawia się słowo LTRO – jak to często bywa z oczekiwaniami większości inwestorów i komentatorów rynku góra urodziła mysz.

Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)