Białorusini w 2010 roku kupili więcej towarów z importu

Białorusini w zeszłym roku kupowali więcej takich towarów z importu, które według władz nie muszą być sprowadzane z zagranicy, lecz mogą być wytwarzane w kraju - zauważa we wtorek niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" (Naviny.by).

Białorusini w zeszłym roku kupowali więcej towarów z importu, które według władz nie muszą być sprowadzane z zagranicy, lecz mogą być wytwarzane w kraju - zauważa we wtorek niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" (Naviny.by).

Według danych sprzedaży ze sklepów, przytoczonych przez gazetę, w porównaniu z 2009 rokiem chętniej kupowano m.in. importowane: buty, dzianinę, sprzęt gospodarstwa domowego, pralki i lodówki. Największy wzrost widać w sprzedaży telewizorów kolorowych: jeśli w 2009 roku udział importowanych telewizorów w sprzedaży wynosił 5,4 proc., to w 2010 r. - 23,4 proc.

"Wzrost importu wywołuje oczekiwane niezadowolenie białoruskich władz" - wskazuje gazeta. Przypomina słowa prezydenta Alaksandra Łukaszenki, który na początku grudnia oznajmił: "Wiele z tego, co dziś przywozi się z zagranicy, jesteśmy w stanie produkować sami. Jeśli się postaramy - to nie gorzej od importu. Przy czym, znacznie taniej dla naszych ludzi".

Eksperci cytowani przez gazetę wskazują na różne powody wzrostu importu. Ekonomista Dźmitry Kruk przypomina o zeszłorocznych podwyżkach płac. - Białoruscy konsumenci postrzegają towary importowane jako lepsze jakościowo, wzrost dochodów ludności prowadzi więc do zwiększonego popytu na towary lepszej jakości, w tym wypadku - importowane - mówi ekonomista.

Andrej Kaliada z firmy marketingowej Emas Group ocenia, że firmy zagraniczne mają lepszy marketing niż krajowe przedsiębiorstwa. Podobnego zdania jest szef Centrum Rozwoju Strategicznego "Systemy Marketingowe" Anatol Akancinau. - Nasz producent jest przyzwyczajony do zbywania towaru i mało uwagi poświęca kontaktom handlowym. Dostawcy produkcji importowanej umieją stworzyć atrakcyjniejsze warunki współpracy dla organizacji handlu - uważa ekspert.

Eksperci ci oceniają, że postulowane przez prezydenta Łukaszenkę tworzenie przedsiębiorstw z zagranicznymi producentami w celu zastąpienia importu może być tylko częściowo skuteczne, a ograniczanie importu metodami administracyjnymi - co Białoruś już stosuje - może zaowocować ograniczeniami wobec jej własnych towarów w innych krajach.

Z Mińska Anna Wróbel

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Zamykają zakłady w Niemczech. Produkcja trafi do Polski
Zamykają zakłady w Niemczech. Produkcja trafi do Polski
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników