Biedronka nie zastąpi kina Femina
Sprawa zaczęła się w październiku 2012 r., kiedy to do informacji publicznej przedostała się informacja o ofercie wynajmu lokali, w których obecnie mieści się "Kino Femina".
Oznaczałoby to zamknięcie, dla wielu kultowego, ośrodka kultury. Jednak okazało się, że Jeronimo Martins, właściciel marki "Biedronka" zaproponował pozostawienie na miejscu Sali kinowej na 100 osób, dla której pokrywałby takie koszty jak czynsz.
Jednak pojawiły się problemy natury formalnej. W październiku zeszłego roku urząd, uwzględniając opinię konserwatora zabytków, uzgodnił warunki zabudowy, o które starało si Jeronimo. Jednak była to akceptacja na wniosek o lokal tylko z funkcjami usługowo-handlowymi. Jeszcze przed kompromisową propozycją ze strony "Biedronki:.
Kolejny wniosek ze strony Jeronimo Martins uwzględniał już nowy projekt współegzystowania kina i sklepu. Jednak nie spodobał się on warszawskiemu konserwatorowi zabytków. To dlatego, że konieczna byłaby przebudowa budynku. W rozległym uzasadnieniu urzędnik napisał między innymi, że "nadbudowa najniższej części budynku do wysokości >>około 14 m<< i jej zrównanie z III-kondygnacyjną partią budynku nie jest dopuszczalne pod względem konserwatorskim". To powstrzymuje, przynajmniej na jakiś czas, plany "Biedronki" względem tego miejsca.